Vídeo musical

Créditos

PERFORMING ARTISTS
Juras
Juras
Performer
Małach
Małach
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Bartłomiej Małachowski
Bartłomiej Małachowski
Composer
Wroński Jerzy
Wroński Jerzy
Lyrics

Letras

Oh, oh, oh Oh, oh, oh, oh Szukam wsparcia i akceptacji u innych ludzi... Posłuchaj Prawda jest taka, że ci ludzie mają nas najczęściej w dupach Więc uwaga, bo zbyt wielu idzie bez celu po trupach Opowiadam, porównując ich do części drzewa tutaj Większość ludzi podobnych jest do liści Są przy tobie tu dziś tylko dla swoich korzyści Sezonowcy, których nigdy nie traktuj jak bliskich Kiedy klimat się ostudzi, odpadają wszyscy, ah Gałęzie to druga grupa, najczęściej przyjaciół struga Stabilni, niby prawilni! Nieszczęście to, gdy im zaufasz Dasz serce? Uważaj! Najwięcej potrafią gadać Ale kiedy potrzebujesz wsparcia, wtedy łamią się i spadasz Jadę Poniatowskim z Kępy na Powiśle Deszczu rysuję kręgi na ponurej Wiśle Jeśli złe piosenki, wyje porywiście Wiatr hula potężny, a z drzew lecą liście I chyba nie żal mi już, nie żal mi już I chyba nie żal mi już, nie żal mi już I chyba nie żal mi już, nie żal mi już I chyba nie żal mi już, nie żal mi już Grupa wreszcie najważniejsza, choć najczęściej ich niewiele Są niezbędni jak korzenie w drzewie, prawdziwi przyjaciele Niosą pomoc ci w potrzebie, tańczą z tobą, gdy wesele Grono szczelne, słowo pewne, ich intencje zawsze szczere W życiu możesz mieć tysiące liści i setki gałęzi Wiele krótkich znajomości i przemijających więzi Najważniejsze budowanie z rodziną zdrowych relacji Reszta z natury odpadnie, więc się nie łam, gdy ich stracisz Ten kawałek chciałem nagrać, zamknąć rozdział, znaleźć przebaczenie Nauczyłem się uważać, i po latach błędów przyszło zrozumienie Szkoła życia zawsze była w cenie, nie myl straty z doświadczeniem Ja świata nie zmienię, ale mogę siebie oraz, przede wszystkim, najbliższą rodzinę Jadę Poniatowskim z Kępy na Powiśle Deszczu rysuję kręgi na ponurej Wiśle Jeśli złe piosenki, wyje porywiście Wiatr hula potężny, a z drzew lecą liście Pytasz, czy ja wierzę w ludzi, a czy oni wierzą we mnie? Tylu pseudokumpli odbierało mi energię Ilu z nas się trudzi w złych relacjach nadaremnie? Nie ma co się łudzić, trzeba zrzucić liście zwiędłe, ah I chyba nie żal mi już, nie żal mi już I chyba nie żal mi już, nie żal mi już (pytasz, czy ja wierzę w ludzi!) I chyba nie żal mi już, nie żal mi już I chyba nie żal mi już, nie żal mi już (pytasz, czy ja wierzę w ludzi!)
Writer(s): Jerzy Wronski, Bartlomiej Malachowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out