Crediti
PERFORMING ARTISTS
KOLEKTYW FALA
Performer
Mike Senshi
Performer
Zippy ogar
Performer
Chaos beats
Performer
tyloch
Performer
COMPOSITION & LYRICS
tyloch
Composer
Patryk Ratajczak
Composer
Mikołaj Dobrzycki
Songwriter
Eryk Gadziński
Songwriter
Krzysztof Libner
Songwriter
Mariusz Janik
Songwriter
PRODUCTION & ENGINEERING
Chaos beats
Producer
tyloch
Producer
Testi
Poranione mam oblicze
Daj mi maskę na twarz
Każda z moich ran wypalona przez kwas
Nowy poranek wstał i ucieka nam czas
Moje serce to kra i dryfuje wśród fal
Poranione mam oblicze
Daj mi maskę na twarz
Każda z moich ran wypalona przez kwas
Nowy poranek wstał i ucieka nam czas
Moje serce to kra i dryfuje wśród fal
(Give it up, give it up, give it up)
Kruche jak lód (pow, pow, pow)
To co tu mówią tamci
Nadal na pół tu dzielimy fanty, dawaj na stół
Nie robię pow pow jak Ci z Compton
Dawaj na konto, by mi skapnął w końcu plik
Na bani DejaVu, gdy gonie tu, gonię tu kwit
Gonię tu kwit jak nigdy nawet
MT da beat ja plan za planem tu spełniam
Nic, nie puszczam bokiem PayPack na blik
Gdy puszczam rapy w osiedla
Track mnie w mig opętał, mi bit
I pętla tu za pan brat
I pcham ten głaz pod górę
Nigdy nie zniknę jak mat, Paco
Poranione mam oblicze
Daj mi maskę na twarz
Każda z moich ran wypalona przez kwas
Nowy poranek wstał i ucieka nam czas
Moje serce to kra i dryfuje wśród fal
Fala to król tych wód
Nie mogłeś przeoczyć
To nie był cud, może cię zaskoczy
Jak celebrujemy z ziomami po pracy ten trud
Tak chłodem powiewa
Bo każda linijka na bicie ode mnie jest fresh
My mamy to w genach
Odjebiemy swoje i wyciągnę łapę po cash
Nie ufam ziomalom
Co mają na bani za dużo sodówy
Ten collab jest świeży
Jak byś to przed chwilą wyciągnął z lodówy
Dawaj to siano i chuj mnie obchodzi, że nie masz gotówy
Chcę to mieć w opór
I potem w spokoju uderzyć na kluby
Stąpasz po kruchym jak masz nas za jakieś jebane złotówy
Zimny jak lód, taki przyłóż do rany
Gonię ten lód, na szyi ciężary
Takie cardio (Uh, uh)
Takie cardio
Jak byłem gnojem to paliłem calgon
Nigdy więcej, teraz płacę kartą za karton
Teraz mam to i to i tamto
I dbam o ciebie bo warto
Bo sam nie potrafię ogarnąć (Yeah, yeah!)
A przecież nie wyczaruję nam wyjścia
A ludzie mi patrzą na ręce
I przez to się czuję jak iluzionista
Bycie sobie wiernym na zawsze to moja jedyna misja
A ludzie w tym mieście dziś karmią się kłamstwem
Autorytet to fikcja
Poranione mam oblicze
Daj mi maskę na twarz
Każda z moich ran wypalona przez kwas
Nowy poranek wstał i ucieka nam czas
Moje serce to kra i dryfuje wśród fal
Poranione mam oblicze
Daj mi maskę na twarz
Każda z moich ran wypalona przez kwas
Nowy poranek wstał i ucieka nam czas
Moje serce to kra i dryfuje wśród fal
Written by: Eryk Gadziński, Krzysztof Libner, Mariusz Janik, Mikołaj Dobrzycki, Patryk Ratajczak, tyloch