歌詞

Ej, ej Miałem kolegę Bartka No i dobrze, że go nie ma, bo to pierdolony zdrajca Mam kolegę z miasta I kolegę ze Zgierza No i z innego państwa I takiego, który zaćpał Miałem kolegę geja, teraz to koleżanka Mam kolegów trapstars Cokolwiek myśli o mnie scena, dla mnie to koleżanka Poznałem wielu ludzi i myślałem, że mnie nie chcą I że nikt mnie nie lubi, nie połowa, tylko większość Ufam tylko Zuzi, bo była jak było średnio Gdy nie miałem gdzie spać Na rękach noszę ten sam brud W papierkach młody border Chcę nie spać w noc i pić za dwóch Najlepsza nocka w Polsce Miałem kolegę Bartka No i dobrze, że go nie ma, bo to pierdolony zdrajca Mam kolegę z miasta I kolegę ze Zgierza No i z innego państwa I takiego, który zaćpał Miałem kolegę geja, teraz to koleżanka Mam kolegów trapstars Cokolwiek myśli o mnie scena, dla mnie to koleżanka Taratata, tarata Tarata, uu Pożegnałem paru kumpli Jednak fajnie jest powiedzieć "do widzenia" Bo to wygląda tak, że niektórzy są jak chmurki Wszystko się robi jasne, gdy ich nie ma Na rękach noszę ten sam brud W papierkach młody border Chcę nie spać w noc i pić za dwóch Najlepsza nocka w Polsce Miałem kolegę Bartka No i dobrze, że go nie ma, bo to pierdolony zdrajca Mam kolegę z miasta I kolegę ze Zgierza No i z innego państwa I takiego, który zaćpał Miałem kolegę geja, teraz to koleżanka Mam kolegów trapstars Cokolwiek myśli o mnie scena, dla mnie to koleżanka
Writer(s): Krystian Gierkowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out