가사

W moim pokoju spoko, wszystko idzie z dymem, man Mamo, nie bądź zła, kocham tą roślinę, ej Dobrze zarobiłem, trzy dychy kupiłem, ej Nabij topa ziomek i nie kitraj po kieszeniach, ej Znowu kaszlę, ale mam grube wizje Kiedyś zbiorę swoją mafię, zrobię z tego biznes Na legalu se odpalę, śmiej się, zatkaj pizdę Dobra, otwórz okno, bo sąsiadka znów wezwie milicję Daj se pomarzyć, daj polatać w obłokach Każdy pod nogi patrzy, ja po linie w starych skokach Wolę chodzić nastukany niż zadawać rany Mówił mi to Marley albo Włodi, przecież tyle samo palił Tyle myśli w mojej bani, tyle chciałbym zrobić A nie robię nic jakby beton mnie przywalił, kurwa Nie podniósłbym się gdybym nie miał obok mojej, mojej małej Mojej małej, mojej Marii Moja pierwsza miłość ma na imię Mary Jane Zna ją pół osiedla, chodzi bokiem za dwa pięć Wczoraj mi obili żebra i się za mną puścił pies Przy niej bliżej mi do nieba, ty to znasz, wiesz jak jest Moja pierwsza miłość ma na imię Mary Jane Zna ją pół osiedla, chodzi bokiem za dwa pięć Wczoraj mi obili żebra i się za mną puścił pies Przy niej bliżej mi do nieba, ty to znasz, wiesz jak jest W moim pokoju na głośnikach Cypress Hill I pod drzwiami brak ręcznika, na korytarz leci dym Z sąsiadów nikt nie wnika, komitywa tamtych dni Jedna fifka i ekipa, za lat kilka przypał z tym Tak mało trzeba mi do szczęścia Umówiłem się z nią na czwartą dwadzieścia Moja pierwsza miłość odtąd wszechobecna W moim menu, w moich płucach, w moich tekstach Nie znosi pozerstwa, ale znosi na margines Tak jak Kali pokochałem tę roślinę Uczucie kwitło, chociaż klimat nie najlepszy System dręczy, system kłamie, system węszy Dalej węszy, ty nie daj mu się złapać Żyjemy na krawędzi, bo żyjemy w chorych czasach Była pierwsza i ostatnia Wciąż bliska memu sercu, chociaż szybko się ulatnia Moja pierwsza miłość ma na imię Mary Jane Zna ją pół osiedla, chodzi bokiem za dwa pięć Wczoraj mi obili żebra i się za mną puścił pies Przy niej bliżej mi do nieba, ty to znasz, wiesz jak jest Moja pierwsza miłość ma na imię Mary Jane Zna ją pół osiedla, chodzi bokiem za dwa pięć Wczoraj mi obili żebra i się za mną puścił pies Przy niej bliżej mi do nieba, ty to znasz, wiesz jak jest
Writer(s): Pawel Wlodkowski, Marcin Gutkowski, Tomasz Janiszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out