Credits

PERFORMING ARTISTS
Kuba Knap
Kuba Knap
Performer
KPSN
KPSN
Performer
Worstcase
Worstcase
Performer
DJ HWR
DJ HWR
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Sebastian Maślak
Sebastian Maślak
Composer
Jakub Franciszek Knap
Jakub Franciszek Knap
Songwriter
Piotr Chojnowski
Piotr Chojnowski
Songwriter

Songteksten

To dla ziomali co zostali na rejonie To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze Bo dobrze pamiętać skąd się jest To dla ziomali co zostali na rejonie To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze Bo dobrze pamiętać skąd się jest Prywatne gimnazjum założone przez Mamę Zakończyło pewien etap, bo się czułem jak frajer Na boisku już na mnie patrzyli inaczej I ruszyłem na Warszawę, ale jako wygnaniec Potem krańce świata, ale dziś mi to lata Wspominam klimat małolackich ustawek Nie wiem co się gada tam, po piętnastu latach Nie żałuję, chociaż znajomości zapomniane dawno Wiem, że na ruchy patrzą, więc reprezentuję UKS Herkules, Victoria Sulejówek Jakbym dobrze poszukał to w szafie znajdę koszulkę Za wszystkie przygody wam chłopaki dziękuję SJK, HLNW, Komin Skład, Tranzyt Cru Ale pośród głów jestem zawsze sam Moja droga życiowa to jest droga do domu I dziś go mam i ci tego życzę bywaj zdrów To dla ziomali co zostali na rejonie To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze Bo dobrze pamiętać skąd się jest To dla ziomali co zostali na rejonie To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze Bo dobrze pamiętać skąd się jest Pewnie też tu miałeś pakę, potem puchę szlugów, ramę Pamiętam każdą kanciapę, rapy i dobre melanże Na boisku piła, Olimpia, młodsi trampkarze Miałeś lanki ze Stomila to z czuba waliłeś szmatę Ciąłem sample, Exodus razem z Lombardem Trzeba, pojarę zostawię, w średniej jakbym siedział w chacie Coś tam się pośmiały typy, dzisiaj szac' kładą na tacę Nie mam za złe, weź to zawiń, bije pionę, bywaj bracie Też mam problemy, jak z kurwami z nimi jadę S8, blabla na trasie, mijam Łódź, zaraz Warszawę Zambrów. Zostać chciałem, wrócę kiedyś, lecz nie marnotrawny syn Mamo, Tato, wielkie dzięki, Braciak też kosi se kwit Ziomków paru tam zostało, ktoś miał fochy - bywaj, żyj Wszyscy tu każdego znają, nie wiem co tam, oby git Życzę zdrówka harpaganom i ich babom, życia styl Tam leży moja tożsamość, świat jest mały, uwierz mi Nieoczywisty projekt, mocno, kurwa, life brutal Dzwoni Kuba pyta 'co jest, ziomek, sprawę mam, ej słuchaj' Siedem jeden było, teraz, wcześniej spokój ducha Lepsze stare wigry niż ta wypasiona fura Ostatnia piętka chleba, piąta, po niego pobudka Dzisiaj piąta dla mnie musztra, wstaję, zakryta żaluzja W tle ostatnie pożegnanie ósmy raz na dzień, no kurwa Ruszyłem po swoje bywaj, czuj, czuj, czuwaj
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Dawid Marek Matyjasiak, Sebastian Maslak, Piotr Chojnowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out