A kiedyś była młodą dziewczyną
Z bardzo długimi włosami czarnymi
Żywi nie mają do ciebie dostępu
Swoją chodzisz ścieżką hadesu
Znowu lecisz znowu trafiony
Pijesz w objęciach swojej dziewczyny
Ona ma ciało zwiędłe już raczej
Niestety nawet śmierć się starzeje
Teraz twarz jej zmarszczki pokryły
Opadły cycki trzęsą się ręce
A kiedyś była młodą dziewczyną
Z bardzo długimi włosami czarnymi
Jej oczy lśniły jak akwamaryny
Gdy się smuciły jak lapis lazuli
Jeszcze niedawno byliście młodzi
Ty taki szczupły cherubin słodziak
Śmierć wtedy głupio się w tobie kochała
Teraz na starość zgorzkniała
Pijesz ze śmiercią wspominasz stare dzieje
Ona siedzi przy tobie się śmieje
I gładzi dłonią szczupłą jak ostrze
Twoje włosy czoło jest dobrze
Kiedy pijany rano idziesz spać
Leci do ze sklepu nową flaszkę da
Ona cierpliwa zbożny jej trud
Spróbuj zrozumieć ją i poczuć luz
A kiedyś była młodą dziewczyną
Z bardzo długimi włosami czarnymi
Jej oczy lśniły jak akwamaryny
Gdy się smuciły jak lapis lazuli
Lecz nigdy lecz nigdy
Nie były tak ciemne
Jak agaty czy onyksy
A kiedyś była młodą dziewczyną
Z bardzo długimi włosami czarnymi
Jej oczy lśniły jak akwamaryny
Gdy się smuciły jak lapis lazuli
