Tekst Utworu

Check Ayy Tak to było Moje miasto, P! Podbijali do mnie z przeróżnymi tematami Dzisiaj, tak jak wtedy, niosę prawdę z ziomalami Z czasem doszło kilka dziar, no i gaże jakby lepsze Od P do N z kreską, co na mieście – szybko streszczę Idziemy na majstra, sztywna ekipa wita W mieście, które wciąż docenia rap starego zawodnika I znów się cieszy micha – to SLU Gang klika Mistrz powrócił, ma się zdrów, znów rozkręcona biba W rapie mamy tu kibica, przyjdzie czas wypełnić stadion Pamiętają ludzie, kto na majku robił sajgon Zjednoczony Poznań albo miasto pod napięciem Zależy, jak spojrzysz, no i jakie masz podejście Tu mam swoich ludzi, miastu oddałem serce W tych klubach tracił zdrowie, by odżywać na koncercie Z Definicji Pener wspierał ulicе wierszem I ratował w trudnych chwilach tych, co odczuwali presjе I choć miewali pretensje, to Pejdżer konsekwentnie Walczył o najwyższą stawkę, a więc w odstawkę wódeczkę Bywało niebezpiecznie, szybkie panny znów po kresce Lecz niczego nie żałuję, bo tutaj moje miejsce! I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane! Od P do N z kreską, całe miasto robi bum-bum Newschoolowcy laserami robią ciuf-ciuf Niewymarłe dinozaury, nikt tu nie woła "ratunku" Jak pierdolnie meteoryt, pochowamy się do bunkrów Młodzi jeszcze chodzą z drabinami na poziomki I na serio wygłaszają obowiązkowe poglądy Wszyscy tacy sami, czują się tak wyjątkowi Przejdzie tak jak trądzik, nie zawracaj se tym głowy! Sample, syntetyki, syntezatory i groove Loopy i breakbeaty, wokal, rap czy autotune To nie kwestia muzyki, bo to jest muzyka słów Masz coś do powiedzenia, to mów! A jak się pogubiłeś, nie wiesz, gdzie swój message masz To heel up, wheel up, przewiń to jeszcze raz Co się stało, miasta? Cisza Milczy hip-hop i milczy ulica Konformizm sprzeczności do buntu Lepiej siedzieć cicho i w spokoju robić fufu Suweren na czworakach na bruku Pomiatany przez wybrańców bez mózgu Segregacje to robi się śmieciom Z niektórych skrzywień to ludzie się leczą Morda krzywa, siwa śmierć, mordor był, ale dałem radę Przejść kilka cięć, blizny mieć czy śmierć A ty wciąż na trackach szukasz tamtego chłopaka Został w tamtych czasach i znikł Gdyby nie to, nie byłoby tu jego ani mnie dziś Capisci, czy ma być bis?! I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto złą sławą owiane znów, co noc Na blokach czysta wódka a nie kurwa rum z colą Ekipa tuż obok, SLU – salut, kolo Wrogom na rany lód? Bardziej pasuje wóz z solą Typy coś pierdolą, że nie wierzą już w słowo I Twój twardy grunt wolą zamienić na gruz wkoło Ja na bani luz, zdrowo, kiedyś raczej w chuj stromo W mieście owianym złą sławą łatwo jest u-tonąć Jak zwykle blo-kowo, prosty przekaz na głośnikach Tym razem wpadłem, lecz nie tylko się przywitać i tak Leciało Na legalu?, gdy piętnasty rok stykał To była część życia, dzisiaj wersy to klasyka Kolejny raz u Rycha, Richtown owiane sławą złą A mimo to lubię oddychać tym powietrzem Choć tu kręci biznes się w różnych walutach A wszechobecny beton nie pobudza w nas współczucia Poznań wjeżdza tak, że każdy wie, co tu jest grane Południowe Centrum Park, miasto złą sławą owiane Gandi Ganda wbił na track, reprezentuję Rataje Rzadziej przelewana krew – częściej jednak to atrament Niezmiennie, cały czas tu przedstawiciel bloków dalej I mimo upływu lat, wciąż można mnie tutaj znaleźć To miasto dobrze znane, choć nie powiem, że na pamięć Dziś okrojonym składem, ale mordy dobrze znane Kojarzone z Poznaniem, żadne opcje podrabiane I zawsze murem stanę, pozdrawiam Trójrzecze zgraję Niejeden zmarnowany talent w tym mieście przez balet Gdzie hajsy zarabiane są bez oddawania składek Wie, co jest grane każdy, kto ma w system wyjebane, ta I moje miasto złą sławą owiane Penerstwo tutaj rządzi, łatwo zbłądzić – przejebane Mylisz się, jeśli sądzisz, że dojebiesz i zostaniesz I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane! To miasto penerami wypełnione jest po brzegi Niebiesko-biała krew tu po obu stronach rzeki Gdzie niejeden miejski rekin - (Kluby go-go!) - I kasyna Wychowani na osiedlach - (W kamienicach!) - W oficynach I miała matka syna, ale syna psy zabrały I choć wytrzymała psycha, synapsy nie wytrzymały I posypał ziomali, i pomimo twardej bani A prosiły ziomy — ("Nie mów!") — Jak śpiewała Gwen Stefani (SLU!) Jesteś z nami – dobrze wiesz, jak się zachować Ostry zakręt? Nie zwalniać. Przy poślizgu? Wyhamować To oldschoolowy vibe plus ekipa oldschoolowa I nie zmienia się nic! Suki wciąż łase na towar A zła fama jak klątwa, czarne chmury nad Poznaniem Tak się ciągnie pierdolona, jak Podolak za Jordanem A złą sławą owiane? Aż tak nie jest przejebane SLU, Na legalu, nieśmiertelny klasyk, amen! I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane! Jestem, gdzie jestem, tu moje miejsce To temu miastu oddałem serce Ja na tym bicie przypominam, że jestem Iceman – ten skurwiel, więc teraz szybko streszczę Miasto moje, miasto Twoje, miasto nasze Drugie pierdolnięcie, bo to miasto pod napięciem Miasto doznań! Poznaj nasze miasto! Tu jest najlepiej i nieważne, gdzie mieszkam Odpalone auto i herbata na Jeżycach Pojawiam się i znikam na poznańskich dzielnicach Taki globtroter pozytywnie pierdolnięty To jest ten Iceman – pysk uśmiechnięty Nie wnikaj już, co było – popatrz, co jest teraz SLU, Onomato i dzisiejsza ekipa I po co krzywisz mordę mówiąc, że to stara płyta? I co tam robię ja? – Nowa wersja klasyka I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I moje miasto I moje miasto złą sławą owiane! I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane I moje miasto... I Twoje miasto I moje miasto złą sławą owiane!
Writer(s): Gandi Ganda, Maciej Respondek, Maciej Tortyna, Marcin Maćkowiak, Przemysław Frencel, Ryszard Andrzejewski, Tomasz Janiszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out