Letra

Wejdźmy na dach i spalmy się jak szmaty Załóż moją bluzę i pakuj do niej samary Kręcisz mnie kochana tak jak kręcę grube baty Oddaj całą siebie, nie chce Ciebie na raty Poruszasz się jak ja pierdole Ciało masz jak ja pierdole Twoje oczy piękne jak ja pierdole Chce Cię zrobić w łóżku no i na stole Miłość nie ma granic Więc chodź, polećmy do Miami Tylko po to by zapalić Tylko by wspólnie zapalić Wejdźmy na dach i spalmy się jak szmaty Załóż moją bluzę i pakuj do niej samary Kręcisz mnie kochana tak jak kręcę grube baty Oddaj całą siebie nie chce Ciebie na raty Poruszasz się jak ja pierdole Ciało masz jak ja pierdole Twoje oczy piękne jak ja pierdole Chce Cię zrobić w łóżku no i na stole Wejdźmy na dach i spalmy się jak szmaty Załóż moją bluzę i pakuj do niej samary Kręcisz mnie kochana tak jak kręcę grube baty Oddaj całą siebie nie chce Ciebie na raty Poruszasz się jak ja pierdole Ciało masz jak ja pierdole Twoje oczy piękne jak ja pierdole Chce Cię zrobić w łóżku no i na stole Spizgałbym się z tobą na na końcu świata Pojebanе myśli do których znowu powracam Pewnie znowu przyłapałaby nas moja mama Ale trzeba do przodu iść, trzeba zapierdalać Wejdźmy na dach i spalmy się jak szmaty Załóż moją bluzę i pakuj do niej samary Kręcisz mnie kochana tak jak kręcę grube baty Oddaj całą siebie nie chce Ciebie na raty Poruszasz się jak ja pierdole Ciało masz jak ja pierdole Twoje oczy piękne jak ja pierdole Chce Cię zrobić w łóżku no i na stole Wejdźmy na dach i spalmy się jak szmaty Załóż moją bluzę i pakuj do niej samary Kręcisz mnie kochana tak jak kręcę grube baty Oddaj całą siebie nie chce Ciebie na raty Poruszasz się jak ja pierdole Ciało masz jak ja pierdole Twoje oczy piękne jak ja pierdole Chce Cię zrobić w łóżku no i na stole
Writer(s): Patrick Piscot, Lezter Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out