tocar canção completa
Próximos concertos de The Legend, Liroy & Peja
Top de canções de The Legend
Canções semelhantes
Créditos
PERFORMING ARTISTS
DJ HWR
Performer
The Legend
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Ryszard Andrzejewski
Songwriter
Marcin Marten
Songwriter
Dawid Matyjasiak
Composer
Liroy
Songwriter
PRODUCTION & ENGINEERING
DJ HWR
Producer
Andrzej Magiera
Producer
Krzysztof Magiera
Producer
Letra
(Iść na top)
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Kiedyś szept
Po latach teraz krzyk raczej
Kika styl TK blachy SP 12
CK ziom CK herb CK miasto
Idę dalej, droga życia bije się dość ciasno
Tysiąc razy kto, inny dałby spokój
Lepiej nie prowokuj, po chuj Ci to po chuj
Ile było gleb, ile było potknięć
Ilu ludzi rozjebało wszystko na koniec
I co
Daj mi chwilę, daję słowo
Po kawałku wracam i składam się na nowo (na nowo)
Jak po wojnie liczę straty, rany
Tak po woli wracam, to ten moment idealny
Nieprzewidywalny los cios leci
Nie pękam, wstaje idę dalej
Choć ta droga to udręka
Czasem
Czasem
Głownie to walka z czasem, mimo wszystko
Fartem idę dalej
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
E do L Kreska wybrał drogę wyboistą
Przeszłość rapu, teraźniejszość no i oczywiście przyszłość
Moje miasto zawsze blisko
W klimatach ulicznych
Zawsze ostra jazda jak lecimy lecą iskry
To bardzo dziki zachód
Całkiem nowy west mest
Tylko czarna muza fejkom wypłacane listwy
To trzy dekady w branży
Ja wciąż na nią krzywo patrzę
Trochę wzrok się pogorszył
To przez obcinanie lasek
To żaden skok na kasę, raczej kwintesencja stylu
Skurwysyny wciąż nie wierzą że składam to w pięć minut
Jak nawijam to na stówę muszę złapać wczuwę
(słowo)
Teksty mają coś oznaczać
Bity muszą bujać głową
Nierzadko hardkorowo
Ważne by mieć własny knyft
Tu wciąż liczy się charyzma, osobowości i styl
Miejski sznyt, te kawałki wiodą prym
I znów postęp
Nic dziwnego że latami nazywacie to mistrzostwem
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Kocham Śląsk to tu flow mój wyrastał
Wokalizy, freak style jak dirty bastard
Klimat miasta wciąż dusił jak astma
Zaczynało się tu nomen omen na "Odjazdach"
I tak Bogucice robią wjazd na salony
Cały skład, mocno wykręcone ziomy
Mamy styl, motywację aby miejsca tu
Z ikony swoim oryginalnym brzmieniem
Chcemy wyjść poza szablony
No i co
Na scenie konsternacja i szok
I relacja niczym Gruber i Kloss
W głowach tylko taśma CD i wosk
Ciężka praca a nie z loterii los
Świat się zmienił diametralnie od wtedy
A nie jeden wprawdzie upadł a przeżył
Tyle lat ja jak mak w swojej wieży
Robię rap i nie słucham
Fuck Was hejterzy
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Cały czas
Idę dalej, idę idę dalej (yo)
Idę dalej, idę idę dalej
Dalej idę
Tworzymy historię
Writer(s): Dawid Matyjasiak, Marcin Marten, Piotr Liroy Marzec, Ryszard Andrzejewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com