Lyrics

Mędrcy świata wciąż nam narzucają swój plan W kłamstwie słów mija znów każdy dzień Odmawiają nam praw, nakłaniają do zmian Tworzą ład życia i nowy trend Mówią nam: świat jest zły, przyjdzie czas lepszych dni Zwykły dzień stanie się życia tłem Wykładają nam hit, że uczciwość to mit By w końcu znaleźć się na samym dnie Ja wolę żyć w takim śnie, gdzie prawda zwycięża zło Lecz często mam dość I zawsze po najgorszym moim dniu, muszę ochłonąć by odnaleźć siebie Czasem przez okna czterech pustych ścian patrzę, gdzie ten prawdziwy raj Często w kolorach moich słodkich snów, szukam wciąż znaków, szukam gwiazd na niebie I wolę słuchać zwykłych, prostych słów, marząc o przyjściu wielkich zmian Mędrcy świata drwią z nas, zabierają nam czas Chwaląc grzech, budzą gniew, także złość W blasku fleszy wciąż nam podkreślają swój stan Krzycząc: ja jestem ten lepszy ktoś Mówią nam: świat jest zły, przyjdzie czas lepszych dni Zwykły dzień stanie się życia tłem Mają posłuch wśród mas, nakłaniają do walk A sami w swojej boskości są złem Ja wolę żyć w takim śnie, gdzie prawda zwycięża zło Lecz często mam dość I zawsze po najgorszym moim dniu, muszę ochłonąć by odnaleźć siebie Czasem przez okna czterech pustych ścian patrzę, gdzie ten prawdziwy raj Często w kolorach moich słodkich snów, szukam wciąż znaków, szukam gwiazd na niebie I wolę słuchać zwykłych, prostych słów, marząc o przyjściu wielkich zmian I zawsze po najgorszym moim dniu, muszę ochłonąć by odnaleźć siebie Czasem przez okna czterech pustych ścian patrzę, gdzie ten prawdziwy raj Często w kolorach moich słodkich snów, szukam wciąż znaków, szukam gwiazd na niebie I wolę słuchać zwykłych, prostych słów, marząc o przyjściu wielkich zmian
Writer(s): Patrycja Kamola Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out