Lyrics

My z przodków naszych, począwszy od Kaina Niewinnym ptakom udowadniamy winy W potrzasku rdzawej, mechanicznej szczęce Trzepocą skrzydła, konając w męce My z przodków naszych, począwszy od Kaina Wykwintne gesty, uczone miny Patrzymy czujni, wzajemnie nadlubieżni Kto z nas następny wypadnie z toru bieżni My z przodków naszych, począwszy od Kaina Skąpane słowa w potokach śliny Mutualizmy i superwizje Dyplomatyczne hipokryzje Agenci, konkurenci, pobiją się z niechęci Otrują, udławią, popsują, naprawią Agenci, konferenci, do słów dodają rtęci Trują, dławią, psują, prawią My z przodków naszych, począwszy od Kaina Bratozabójcy z ojca i syna Przemocy akty i najeżone grzbiety Korzystne pakty, fortuny i kobiety Agenci, konkurenci, pobiją się z niechęci Otrują, udławią, popsują, naprawią Agenci, konferenci, do słów dodają rtęci Trują, dławią, psują, prawią My z przodków naszych, począwszy od Kaina Być zawsze ponad, zabłysnąć na wyżynach Spienione tempo, rywalizacja broni Na rzecz pokoju i na ironię My z przodków naszych, począwszy od Kaina Historii koniec, zostaje nam margines Totalnej klęski przodkowie nie doznali My w samobójstwie będziemy doskonali Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty Ty-ty-ty-ty
Writer(s): Czeslaw Niemen Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out