Credits
PERFORMING ARTISTS
Bracia Figo Fagot
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Piotr Połac
Lyrics
Andrzej Izdebski
Composer
Lyrics
To chłodny był maj, pisałaś, że "tak"
Że wszystko mi dasz na pewno (uo, uo uo uo)
Twój list pachniał Fa i czułem się jak
Bym wygrał Va Banque lub Randkę w Ciemno
W skarbonce deutsche mark
Chyba zrozumie brat, sam by zaliczyć chciał
W głowie mej szum, a w Pewexie tłum
Wybieram, płacę i chuj
Polonezem wiózł mnie brat ósemką w Twe ramiona
I z Pewexu 7up Ci chłodziłem po postojach
Miałaś dać, kurwa mać bo wypiłaś
Miałaś dać, kurwa mać a zdradziłaś
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia, nigdy już
To trzydzieści lat już ponad (Hu, huuhuuu)
Nigdy już, nigdy już
To chłodny był maj, wąs, sofix i skaj
Od brata Old Spice na szczęście
Powiedziałem żart, Ty rzekłaś "ha-ha"
Dałem bratu więc znak oczami "papa"
Pod bluzeczką ręka szuka szczęścia, lecz
Nagle lep na ryja, Jezus Maryja, eh
Szczeka na mnie pies
Polonezem wiózł mnie brat do Moniek na zszywanie
Nogą tylko się zajęli, choć serce mam złamane
Miałaś dać, kurwa mać
W nodze blizna
Siedem szwów, w sercu ból
I wścieklizna
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia, nigdy już
To trzydzieści lat już ponad (Hu, huuhuuu)
Nigdy już, nigdy już...
Kiedy trzymam go w dłoni
I choć mnie serce boli
Lepiej rękę wprawić w ruch
Niż zastrzyki dostać w brzuch
Nie zaufam nigdy już, będę walił konia, nigdy już
To trzydzieści lat już ponad (Hu, huuhuuu)
Nigdy już, nigdy już...
Written by: Andrzej Izdebski, Izdebski Andrzej Maciej, Piotr Połac, Polac Piotr Ireneusz

