Lyrics

Ciągle pamiętam zatrzymany czas Konwalie na poduszce Ciągle i ciągle czekam tamtych łez Dotyku tamtych oczu Światło w Twoich rękach - łagodny puls Gdybym ujrzała kiedykolwiek taki film Umarłabym ze śmiechu Cisza zagrała, wokół nas się wzbił Gołębi puch, perfidny kicz Światło w Twoich rękach - gołębi puch Każdym dniem zabijam to Deszczem obcych rąk Zmywam ślad, zabijam to Każda noc przynosi znów Bezsensowny ból Ołów, nie gołębi puch Może zapomnieć jeszcze uda się Konwalie na poduszce Może zduszone nie powróci znów Odejdzie gdzieś, wypali się Światło w Twoich rękach - gołębi puch Każdym dniem zabijam to Deszczem obcych rąk Zmywam ślad, zabijam to Każda noc przynosi znów Bezsensowny ból Ołów, nie gołębi puch Każdym dniem zabijam to Deszczem obcych rąk Zmywam ślad, zabijam to Każda noc przynosi znów Bezsensowny ból Ołów, nie gołębi puch Każdym dniem zabijam to Deszczem obcych rąk Zmywam ślad, zabijam to Każda noc przynosi znów Bezsensowny ból Ołów, nie gołębi puch Ołów, nie gołębi puch Ołów, nie gołębi puch Ołów, nie gołębi puch Ołów, nie gołębi puch
Writer(s): Grzegorz Strozniak, Malgorzata Ostrowska Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out