Credits
COMPOSITION & LYRICS
Bartosz Wiącek
Songwriter
Paweł Edward Lewicki
Songwriter
Paweł Wolniak
Songwriter
Lyrics
Ten szlak to legenda, przestań
Jeśli nie masz wejść odwagi przez las
Zarośnięty znak na ściętych drzewach
Zapomina cały świat. Tak
Znajdzie się przybłęda, dzieciak
Co pozbędzie się ciężaru z serca
Przyciągnięty do natury piękna
Zarośnięty zwiedzi szlak.
Lecz nie jest to łatwa ścieżka
Idzie sam, struktury odsłania wszechświat
Będzie miał od matury cięższy test tam
Czy go zda, zdaje się wiedzieć tylko Pan
Po lewej ma zwierzęta których nie zna świat
Iść, nie pękać brawury naraz wypić dzban
Uczy pokory ich ryk tu jak strzał z armat
Ale jak się rzucą to niech gryzą piach
A tam z prawej, serce bije jakby żwawiej
Co rusz bukiet róż las mu daje, i ciekawe
Kiedy młody zda se sprawę, że powinien teraz siać je dalej
Bo to właśnie o to chodzi czy się złamie
A jak nawet to czy przyjmie za to karę
Czy z trudności wybuduje sobie zamek
I porzuci tułaczkę na stałe
Także
Ten szlak to włóczęga, przestań
Jeśli sobie odmówiłeś wejścia
Naokoło autostradą tniesz tam
Tu drogowskaz masz na las
Często toniemy głęboko w błędach
Przez co piekło umieszcza naszą głowę w kręgach
Trzeba jak Dżepetto chronić dziecko od kłamstwa, Belial
Moc ojca i chłopca z drewna
I wie każdy kto w góry czasem ucieka
Kiedy stroma ścieżka młody chodzi w trekach
W dłoni kij ma mocny, nawet kory nie ma
Bo podpory daje mu siła drzewa, kory nie trzeba.
W labiryncie drzew łatwo się można zgubić
życie staje się zagadką gdy nie ma ludzi
Jedynie myśl by iść co sił ku dziś
Odsłania przed młodym wszystko kiedy budzi się świt
Teraz trzeba tylko iść
Tak, byle dziś
Teraz trzeba tylko iść
Tak, byle dziś
Zaczyna się wycieczka, teraz sam decyduj
Jeśli spadasz bless man
Jak jak zostajesz wielka dziena, zawsze chciałem
Z kimś iść w tripa tam tak jak w legendach
Written by: Bartosz Wiącek, Paweł Edward Lewicki, Paweł Wolniak