Lyrics

Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Ta historia jest przestrogą dla ludzi takich jak ja Którzy czują za mocno i późno lądują w snach On wyszedł z domu Gdy miał kilkanaście lat Jego ojca ani matki na nic Już nie było stać Wiem, że od dziecka go paraliżował strach Bo nie wierzył w swoje siły Przez co odczuwał ich brak A każdy oszukiwał go jak psa A kiedy było trzeba Nikt go nie chciał znać Bardzo szybko znalazł nowe towarzystwo Z myślą o tym by kłopoty mogły zniknąć W głębi duszy po tym chciałby kogoś blisko Obiecywał wiele a kończyło się na łzach Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Ona zakładała maskę Nie chciała zejść z tonu Nie miała pewności żadnej By mówić coś komuś To nie jest łatwe Ani kwestia wyboru Bo kiedy tracisz matkę Nie czeka nikt w domu A kiedy czuć pustkę i lecą tak dni Nie może być trudniej Choć nie masz już sił By się odbić od dna To tak jak krzyk w studnię Życia nie odkładaj na później Zaakceptuj mnie, dotknij ręką moją twarz! Ona mówi o mnie wszystko nie udawaj, że mnie znasz! Jesteś przecież moim ojcem moją matką widzisz... ja Jestem dzisiaj już kimś innym, a nie mogę ciągle spać! Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król Chcę być wolny Byłem głodny Jestem jak bezdomny król
Writer(s): Bartek Królik, Marek Piotrowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out