Lyrics

Uh, chyba wolę palić Chyba wolę palić haszyk Chyba wolę palić... Chyba wolę palić... Uh Chyba wolę palić haszyk Nawet jak mam za to iść za kraty Chyba nie muszę tego Tobie tłumaczyć Jak to takie proste, sam se napisz, napisz, napisz Jak nas widzisz, to się gapisz, gapisz, japy Reszta idzie za tym, ogień nigdy się nie gasi Ze sceny daj mnie prosto do kasy Podpisałem się na werble i na basy, backstage, i na trasy Nie biorę się za majka, jeśli na nim nie odpalę racy Napięty grafik, brakuje leniwych dni, dlatego palę w pracy Nie chce szukać alternatyw Dookoła sami abnegaci, zawieszam się stale na czymś Przejebałem wszystko co już miałem stracić, uh Może to przez stare czasy, gdy mam bity takie jak ten Potem ty za płyty płacisz Kładę rapy, jak dupy na fitnesach Dupy na karimaty, jeszcze jeden nim zawinę się do chaty I już mnie nie zobaczysz, haha, nie Może do preorderów wrzucę drugą płytę gratis Znowu bez planu na piątek, Szopeen do studia wziął piątkę Ja wziąłem bletki, weź daj kurwa mój mikrofon głośniej Hurtowo morduję bity, wciąż wynoszą stąd je w plastikowych foliach Ja siedzę tu, palę i sączę Ona wysyła mi fotę topless jak leży na łóżku I pod nią mnie pyta kiedy kończę zwrotkę Zgram ją i najnowsze bity na następny koncert Potem drugą, potem spalę, po śmierci odpocznę To proste Słońce Schowane dawno za horyzontem, dawno nie mieszkam na Marymoncie Na synapsach brak połączeń Tryb samolot skarbie Jak jesteś stewardessą to mi przynieś spiołkę I może colkę, lód i szkło, i będzie komplet Nie śmigam autopkiem, nie lubię prowadzić fur po joincie Nie zamówię stąd Ubera, mam za słabe łącze Dobra, żartowałem Czekam już na zewnątrz na kierowcę To przez to zdjęcie, sorry Sorry Przemek, ale możemy za tydzień? Dobra dzięki, cześć Nara!
Writer(s): Michal Karol Laszkiewicz, Kacper Kudla Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out