Lyrics

Z domu wychodzę dopiero wieczorem Dawno mnie nie było i trochę się boję Mijam zakręt, zwijam sen na taśmę Na noc biorę trzy - inaczej znów nie zasnę Ulica nie jest pusta, ktoś chce się witać Się nie podejmuję, bo jest mocny tylko w tweetach Jest mocny tylko gdy go nie widać Kiedy hejtuje czuje jakby miał się przydać Przewijam noc jak posty na Insta Twoje relacje i ciało na klika Wszystko mi znika i sam siebie pytam Jak być tu bez ciebie, żyć i oddychać Tu gdzie milczenie dawno nie jest złotem Dzieciaki kończą zabawę headshotem Dzieciaki mają ajfy i nikt nie wie czemu Rodzice im wciskają źródło problemu Żródło problemu Żródło problemu Następnym razem zapamiętam Że jesteśmy tu tylko na chwilę i tyle Wystarczy, żebyś pominęła mnie Nieważny - jak reklamy na Youtubie Nie wiem czy to sen, w głowie mam zamęt Mam listę haseł i mam skopiowane Gdzieś na stronie o mnie, chyba zapomniałem Ci powiedzieć, że nasz status - to skomplikowane Wszystko mi PISZCZY, PIKA i KLIKA Laptop, telefon, ładowarek kilka Jak mam w DMach ci teraz opisać Całą historię mojego życia Jak mamy rozmawiać gdy zamiast twarzy Masz czarny wyświetlacz ruchome obrazy Przychodzą tylko, gdy na ciebie nie patrzę Nie znam już ciebie, znam twoje relacje Życzę ci Aby twoje życie było lepsze Lub chociaż tak samo dobre Jak twój opis na Fejsie Z domu wychodzę dopiero wieczorem Dawno mnie nie było i trochę się boję Mijam zakręt, zwijam sen na taśmę Na noc biorę trzy - inaczej znów nie zasnę Ulica nie jest pusta, ktoś chce się witać Się nie podejmuję, bo jest mocny tylko w tweetach Jest mocny tylko gdy go nie widać Kiedy hejtuje czuje jakby miał się przydać Przewijam noc jak posty na Insta Twoje relacje i ciało na klika Wszystko mi znika i sam siebie pytam JAK BYĆ TU BEZ CIEBIE, ŻYĆ I ODDYCHAĆ? JAK ŻYĆ I ODDYCHAĆ?! JAK ŻYĆ I ODDYCHAĆ?! ODDYCHAĆ ODDYCHAĆ ODDYCHAĆ
Writer(s): Marcin Makowski, Maciej Dobrakowski, Tomasz Dobrakowski, Krzysztof Patura Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out