Lyrics

Dziecko metalu i rapu, miałem kiedyś ksywę Zawas Kumpel [?] w podstawówce swoje pierwsze linie składał W LO poznałem Darasa, trochę pisał i malował W zero zero, pierwsze tracki w chacie larwy wbijam w wokal Potem z Szelką zbita piona, chlamy wódę i siarkę U Kierasa na domówkach najebane freestyle Kiedy dziś na to patrzę, był to dla nas game changer WSRH się wjebało w twój skurwiały łeb wiertłem Następnie z Mikserem solo, robię demolkę Z jego pomocą wydropiłem na świat Chore Melodie Powstają Demonologie, bierzemy swoje, bez jeńców Nasze dwie płyty to liść jebanym workiem cementu Bez pleców u nikogo tu przyszedłem, wy kurwy Nikt mi nic nie dał za darmo, nie mam wujka w wytwórni A mimo to te dzieciaki słuchają nas jak liturgii Podprogowe fale alfa zesmalają ich mózgi Od kuchni BDF to znacznie więcej niż widzisz To praca grupy i w drugiej zwrotce streszczę ci ksywy Bawią nas śmieszne wyścigi i te intrygi w branży Będziesz tam kimś, jeśli masz coś w sobie z dziwki i zdrajcy Siedzę se niczym Stańczyk i jestem tak jak on błaznem Bo nie wiem jak mam ogarnąć ten chory świat na poważnie Ludzką rasą wciąż gardzę i część sceny nie lubię Od mixtape'ów po mainstream lecę jak Benny the Butcher (Brain) W mózg ci się logo wbija (Dead) Niech niewierni płoną dzisiaj (Familia) To rodzina Oto BDF, oto jihad (Brain) W mózg ci się logo wbija (Dead) Niech niewierni płoną dzisiaj (Familia) To rodzina Oto BDF, oto jihad BDF ma dwa serca, muzyka i sklep To pierwsze za każdym razem musi urywać ci łeb To drugie opłaca pierwsze, daje publika mi cash I tak jak każdy kurwa ze stresem borykam się też Niejeden śmieć chciał namieszać między nami nie raz Wiele biznesów i przyjaźni się skurwiło przez hajs Ścierwa jesteście bez szans, mogą nam skoczyć na chuj Te cztery wersy dedykuję Bartasowi, salut Nasz klub to kilka osób, które budują całość Groov, Pszczelarz i Pudel są tu w robocie co rano Mój człowiek Daon i Konrad stworzyli trzy czwarte grafik Slash, Maciej, Paweł i [?] też tworzą kozackie arty Kolejny wers dla Marty, tej co ma budyń od KęKę Dzięki jej pracy mam trasę i wszystkie kluby rozpieprzę Co chwilę w innym mieście, mapę na pamięć znam ziomek Na deckach Soina, a za kółkiem Szpaku niczym Räikkönen Mati ze Smokiem są w podziemiu od lat Obaj walczą o swoje, rozpierdalając co track Kodeina to samo, droga na szczyt pod wiatr Chcę, żeby każdy z was w końcu mógł kurwa sięgnąć po hajs "FG 4 Life" piszą ludzie Florala Bugs to ten szczonek z BB, który cię jak rurę poskłada A jak chcesz muzę Opała, to wbijaj na kanał VOODOO Kiedyś był hejt, dziś mu mogą wszyscy skakać na chuju W bólu powstała już niejedna potęga Świecidełka pierdolę, raperów poznasz po wersach Wierzę w potencjał każdego wymienionego tu wyżej I tak jak oni ja też serce oddałem muzyce Pozdro Brainfreezer, Bartas i Rasta dzięki za dźwięk Pozdro dla Wilka, wszystkich od sportu i Agi Czech Ostatni wers dla ciebie, dwukropek gwiazdka Oby w święta ci wyrosła z kory mózgowej macka (Brain) W mózg ci się logo wbija (Dead) Niech niewierni płoną dzisiaj (Familia) To rodzina Oto BDF, oto jihad (Brain) W mózg ci się logo wbija (Dead) Niech niewierni płoną dzisiaj (Familia) To rodzina Oto BDF, oto jihad
Writer(s): Wojciech Zawadzki, Tiberiu Chitu Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out