制作

出演艺人
Jan-rapowanie
Jan-rapowanie
表演者
Gruby Mielzky
Gruby Mielzky
表演者
SHDØW
SHDØW
表演者
作曲和作词
Konrad Żyrek
Konrad Żyrek
作曲
Jan Pasula
Jan Pasula
作词
Tomasz Mielewski
Tomasz Mielewski
作词
制作和工程
SHDØW
SHDØW
制作人

歌词

Mamo latam, wyjebana z klatki krata
Piłowałem ją przez lata
Rany mam na ranach
Niby byłem na wakacjach
A to była walka, moje lęki, moje leki, moje zdarte gardła -
Taka prawda
Przez ten czas zrobiłem z pół kawałka
Czułem się jak Van Gogh, i natura była martwa
To jest dla każdego fana, w którym była wiara
Chociaż pewnie by nie było jej, gdyby był w kuluarach
Rozpierdala mnie to, ile czasu w stratach
Muszę liczyć, ale później – bo dziś znowu latam
Jeśli to był chrzest bojowy, to Habemus papam
Ja czuję się znów gotowy, żeby słyszeć brawa, yo
Już się nie boję latać, no a jeśli
Patrzę sobie z lotu ptaka –
To powiedzmy, nie mam się czego obawiać (ta)
Od dawna po raz pierwszy, yo
Już się nie boję latać, no a jeśli
Patrzę sobie z lotu ptaka –
To powiedzmy, nie mam się czego obawiać, (ta)
Od dawna po raz pierwszy, yo
Leżałem zesztywniały – mógłbyś kopać, się nie ruszę
Słyszę, lecz nie dociera, patrzę tępo w suchy bukiet
Nie miałbym sił, żeby się zaśmiać na pomysł, że wrócę
Całe dni w kłębku leżałem w kapturze, yo
Wiem, skąd wychodzę na tę nową drogę –
Kiedyś wszedłem przez dywany, dziś pole minowe, oh
Nabieram dystansu do świata, za sobą mam jego koniec
Mogę pogratulować sobie, ta
Będę mówił o tym tyle, ile będę potrzebował
Czuję, że mam do tego prawo
Wygrałem, bo wstałem, żeby znów spróbować – vamos
Robię sobie przerwę jak Nas z Kelis
Robię przerwę, choć brak diastemy
Event – grałbym go najchętniej zza sceny
Ludzie nas chcą, lecz czy my się tam chcemy?
O, wszystko mi wiruje, god damn it
Już nie myślę, czy ktoś patrzy znad ziemi
W chuju mam, czy to dyni figiel, czy świat elit
Czy to chemtrails, czy może jest winien Puff Daddy
Nikt nie smakuje tak, jak kiedyś smak biedy (smak biedy)
Patrzę w ścianę, widzę smoki jak Bedi (jak Bedi)
Całe życie przejechałem na kredyt
Dzisiaj pełen bak beny, dzisiaj cegła na gaz (let’s get it)
I chociaż czasem nie chce mi się nic już
Nagrywam w marcu, ale piszę w lipcu
I chociaż czasem w środku ducha tęsknię
Sam już nie mam życzeń, tylko dmucham świeczkę
Rap to jest jedyne, co potrafię tak dobrze
Moje ziomy dawno wyjechały za odrę
Sorry, muszę lecieć, zanim z depry dna dotknę
(sorry) sorry, muszę lecieć
Yo, już się nie boję latać, no a jeśli
Patrzę sobie z lotu ptaka –
To powiedzmy, nie mam się czego obawiać
Od dawna po raz pierwszy, yo
Yo, już się nie boję latać, no a jeśli
Patrzę sobie z lotu ptaka –
To powiedzmy, nie mam się czego obawiać
Od dawna po raz pierwszy, yo
Written by: Jan Pasula, Konrad Żyrek, Tomasz Mielewski
instagramSharePathic_arrow_out

Loading...