歌詞

Ta niedziela jest jak film tani klasy "B" Facet się pałęta w nim w nieciekawym tle Scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić I z dialogów wyszło dno, zero czyli nic Wszyscy święci balują w niebie Złoty sypie się kurz A ja włóczę się znów bez Ciebie I do piekła mam tuż Tak bym chciał Cię spotkać raz w ten jedyny dzień Lub o tydzień cofnąć czas, ale nie da się Chociaż samotności smak aż do bolu znam Kiedy innych niedziel brak, trudno co mi tam... Wszyscy święci balują w niebie Złoty sypie się kurz A ja włóczę się znów bez Ciebie I do piekła mam tuż Świat się tylko już ze mną kręci Gwiazdy płoną jak stal Skasowałaś mnie w swej pamięci Aż mi siebie jest żal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal Wszyscy święci balują w niebie Złoty sypie się kurz A ja włóczę się znów bez Ciebie I do piekła mam tuż Świat się tylko już ze mną kręci Gwiazdy płoną jak stal Skasowałaś mnie w swej pamięci Aż mi siebie jest żal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal
Writer(s): Andrzej Mogielnicki, Romuald Ryszard Lipko Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out