DIRTA WYLAŁEM DO KRANU

Przyszedłem na świat

W Dirtowicach mały ja

Moja mama gotowała tylko jedno cały czas

Cały czas dirta!

Ja tu jem dirta!

Cała moja rodzinka tylko dirta chce!

Więc weź łopatę w dłoń

A ja w dłonie wezmę kilof

Zbudujemy razem świat tylko z jednego klocka

Marzy mi się prawdziwie dirtowa miłość, taka do końca

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Każdy urodzony w dircie

I każdy w dirt się zamieni

Siedzę przy ognisku z moją dziewczyną

I widzę w jej oczach odbicie płomieni

To się bardziej niż diament mieni

To się bardziej niż diament ceni

A ten wieczór w blasku księżyca spędziliśmy przecież na ziemi

Czyli na dircie

I chyba Noobek muszę przyznać tobie rację

Co dadzą ci diamenty, gdy nie masz komu ich dać

Zaczynam rozumieć, zaczynam doceniać bardziej

Bez dirta nie istnieje przecież żaden świat

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Wiesz co Noobek?

Ja chyba jednak polubiłem tego dirta

Co? Czekaj, czyli może zrobimy twój domek cały z dirta

Em, nie, nie, ja nie polubiłem go aż tak bardzo

A, to może zamienimy coś innego

Co takiego?

O! Może tego pieska?

Nie! To mój piesek Pimpek, nie!

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go

Dirta wylałem do kranu

Do kranu wylałem

Do kranu wylałem go