積分
演出藝人
VAE VISTIC
聲樂
詞曲
Kamil Dżugan
作詞
製作與工程團隊
VAE VISTIC
製作人
歌詞
[Verse 1]
W 2k24 grałem cztery sztuki, oh
Nie to, że im odmawiałem, po prostu mało atrakcyjny na booking
O dziwo, Ty, jak to możliwe? Dopóki nie wkurwi mnie któryś, to, typie, zachowam pozory, że nawet to lubię
Bo szkoda mi na Was naharać, jakbyśmy byli na Arrakis i kręcili Diunę, uuu
Mój ziomal to młody Tupac, Twój to co najwyżej Tuwim
Zaraz Was będę zatrudniać, wolisz umowę, czy może B2B?
Zawsze mi mało, mało, kiedy pracuję, to za dziesięć osób
Dlatego Ci daję gwarancję, że poza albumem powinę producenta roku
Pozdrawiam każdego beat-makera, który wysyłał mi odrzuty beatów
Każdego rapera, który mnie olewał, gdy pytałem o opcję featów
Portale rapowe, użytkowników, fale i stado krytyków
Tak Was rozstawiam po kątach, że Matemaks mógłby Wam z tego obliczyć cosinus
[Chorus]
Kiedy lepimy numery dwa cztery na dobę, kminię, czy się uda
Plery jeszcze nie dziarane, a gdzie się nie ruszę, niesiona jest sztuka
Ona do nieba na rurze, Ty pozdrów ode mnie tam anioła stróża
Mam parę ksywek na mieście, a nowa, wariacie, to młody Yakuza
Kiedy lepimy numery dwa cztery na dobę, kminię, czy się uda
Plery jeszcze nie dziarane, a gdzie się nie ruszę, niesiona jest sztuka
Ona do nieba na rurze, Ty pozdrów ode mnie tam anioła stróża
Mam parę ksywek na mieście, a nowa, wariacie, to młody Yakuza
[Verse 2]
Okej, okej, okej, okej, okej, okej
Nie policzę noży, co były wbijane mi w plery, bo to nowy armor, co chroni mi wnętrze
Robię im za-za dużą biżuterię, bo to, co robimy im nie jest na rękę
Wychodzi trochę niezręcznie, jakbym ich przyłapał na seksie, tak jak kurtyzanę
No bo to, co widzę ostatnio, gdziekolwiek nie ruszę się, to tylko kurwy jebane
Chwila, regeneruję manę
Jakbym pod Depo był magiem
Od roku nie palę haze
Bo rozjebałem se banię, w sensie o ścianę (Oj tam)
Co Wy mi gadacie, że ta kasa pozabija nam charaktery?
Jak ma odjebać od hajsu, jak dalej nie odjebało mi od biedy?
[Verse 3]
Dla tych, co czują się w życiu jak znajda
Noszę serce z kamienia jak Malphite
A łezki moich ziomali niech kapią na street cluby, ah
Moje plecy i dwie katany (Woo)
Z buta w ból i to, kurwa, glany
[Chorus]
Kiedy lepimy numery dwa cztery na dobę, kminię, czy się uda
Plery jeszcze nie dziarane, a gdzie się nie ruszę, niesiona jest sztuka
Ona do nieba na rurze, Ty pozdrów ode mnie tam anioła stróża
Mam parę ksywek na mieście, a nowa, wariacie, to młody Yakuza
Kiedy lepimy numery dwa cztery na dobę, kminię, czy się uda
Plery jeszcze nie dziarane, a gdzie się nie ruszę, niesiona jest sztuka
Ona do nieba na rurze, Ty pozdrów ode mnie tam anioła stróża
Mam parę ksywek na mieście, a nowa, wariacie, to młody Yakuza
[Outro]
Mam dla Ciebie radę
Nie uciekaj, daj się pochłonąć
To, czego jeszcze nie rozumiesz, stanie się Twoją przyszłością
Written by: Kamil Dżugan

