Texty

Otwierasz oczy, jakby to był ten moment W którym dusza i ciało są połączone Odzyskujesz kontrolę Twa krew leczy i wypełnia twoja wolę I wydala to, co chore z potem Cały strach, cały fałsz, który wgniata w fotel Sięgasz wzrokiem Na świat lekki jak ptak połączony z bogiem Opulasz te fobie Twarz spowija wiatru powiew Gnasz za czymś, ale kto wie Czego może szukać w życiu wolny człowiek Przez całe życie gonimy ten wiatr I chcemy być wyżej Choć nie rozumiemy Dlaczego musimy spaść Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę chcemy Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę chcemy Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę chcemy tu Czego naprawdę Nie szukam zwady ani renomy Ja jestem wolny, nie obchodzą mnie normy Nie dbam o straty, ani przychody Jestem spokojny, z dala od cudzej wojny Nie szukam zwady ani renomy Ja jestem wolny, nie obchodzą mnie normy Nie dbam o straty, ani przychody Jestem spokojny, z dala od cudzej wojny Wokół szaleje wiatr i deszcz Każdy chce dziś oceniać Spokój sprawi, że pójdą precz Chmury złe i zmartwienia Kto ma za dużo, temu zawsze mało Człowiek garściami najchętniej by brał Kto łaknie braw albo martwi się karą Nigdy nie będzie, jakim by być chciał Tak naprawdę manipulacją inni się bogacą Sam pomyśl, na co i po co to komu Byś słuchał co radzą kłamcy bez pardonu Byś się za bardzo nie wyróżniał z peletonu Pysk miał w ekranie i nie wynurzał się z domu Dziś każdy kłamie, na Instagramie bigosu chce Okryć się uznaniem, lecz jest taki sam jak każdy człek Aj, to nie dobra droga, nie dobra droga Nie poczujesz spełniania, jak chcesz się dostosować (Nie chcę się dostosować) (Nikt nie chce się dostosować) (Nie chcę się dostosować) (Nikt nie chce się dostosować) (Nie chce się dostosować) (Nikt nie chce się dostosować) (Nikt nie chce się dostosować) (Nikt nie chce się dostosować) Nie szukam zwady, ani renomy Ja jestem wolny, nie obchodzą mnie normy Nie dbam o straty, ani przychody Jestem spokojny, z dala od cudzej wojny Nie szukam zwady, ani renomy Ja jestem wolny, nie obchodzą mnie normy Nie dbam o straty, ani przychody Jestem spokojny, z dala od cudzej wojny Wokół szaleje wiatr i deszcz Każdy chce dziś oceniać Spokój sprawi że pójdą precz Chmury złe i zmartwienia
Writer(s): Kamil Pisarski, Lukasz Siedlecki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out