Paroles

Przez otwarty park Szelestem Chciałbym z Tobą iść Za rękę Za oknami wiatr Nie będzie Nigdy więcej wiać Jak przedtem A kiedy koniec świata Zapuka do mych drzwi Otworzę na oścież Jakby nigdy nic Gdy zrobi się zbyt ciasno Jak dym ulotnię się Bezbronny jak stosy Haitańskich drzew Gdy zepsuty świat Zamętem Chce w rosyjską grać Ruletkę Kogo karmi strach I dreszcze Kto chce bym się bał Powiedzcie A kiedy koniec świata Zapuka do mych drzwi Otworzę na oścież Jakby nigdy nic Gdy zrobi się zbyt ciasno Jak dym ulotnię się Bezbronny jak stosy Haitańskich drzew
Writer(s): Radoslaw Marek Skubaja Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out