Texty

Miło było pana poznać, chociaż nie wiem kim pan jest Robię test, jak pan ma dzisiaj na imię? Mam to gdzieś... I co pan robi ze swoim życiem, pod przykryciem i nakryciem głowy Jest pan panem przypadkowym? Ale lubię pana za ładne oczy, zielone Zamglone i obce, co mnie zwiozły na manowce I całkiem przyjemnie się pan uśmiechał Och, och, och, och och och och Miło było dostać, od pana bukiet kwiatów Trzeba przyznać umie pan zaskoczyć, w umysł wskoczyć Telefon o północy, albo cisza przez dni kilka, ja debilka chodzę jak na szpilkach Zachody słońca Zgrabnie pan ujmował dosyć I bezbłędnie umiał pan pociągnąć mnie za moje włosy I w koszuli dość przystępnie pan wyglądał Oczy Bonda och Czy za Bonda będzie foch? Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana Proszę pana, proszę pana, ja bardzo pana kocham Kocham pana, kocham pana jak pojebana O szóstej rano, ach, szampana pan uwielbiał, mam tak samo Lubię jak pan ładnie prosto w oczy ściemnia Bo nad morzem, romantycznie Choć to zabrzmi idiotycznie Nie ukrywam, obrzydliwe myśli pan tam skrywał I sprośne gesty To był prowokacji festyn Bez zbędnych komentarzy Pan zapomniał dobrej twarzy Wiśniowy smak Jeszcze w gardle chlupie W głowie tupie Lubiłam jak pan gadał wciąż o mojej Pupie Pan ją opisywał niekonwencjonalnie Po chamsku, nie po damsku A jednak niebanalnie Do wyboru, do koloru Pan znał komplementów sporo Prosze pana, przecież pan to wszystko wie Przechodzi dreszcz Lewe ramię, wstyd jest każdej damie Z mózgu pranie Bo kobieta lubi się zakochać w chamie Drogi Panie, auu Co miał Pan w planie mówiąc Zapraszam na kolację i śniadanie jutro? Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana (proszę pana, niech pan posłucha) Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana (ja bardzo pana proszę) Proszę pana, proszę pana, ja bardzo pana kocham (Ach, ach, ach, ach) Kocham pana, kocham pana jak pojebana Milion twarzy O panu, by pan im się przydarzył Włosy ściska Z bliska, zobaczyć chcą jak z oczy panu tryska A ja tulę Tulę tę koszulę czule nie jest smutno mi w ogóle Nie jest smutno mi w ogóle Gdy czuję zapach Paco Rabbane Wiem, że pana mam, wiem że pana mam Miło było pana poznać Przez pół Polski z panem jechać Pisać panu wiersze nocą, incognito Po co mi to? Listem gończym pana śledzą To mnie w jakiś sposób kręci Bo w pamięci pozostaje Że z łajdakiem się zadaję Sprawa dosyć oczywista Koleżankom piszę w listach Że pan żyje na walizkach Bo pan jest kryminalista A ja nienormalna jestem Umiał pan mnie zabić gestem To dla pana wszystkie słowa Po szufladach zapychane Wymyślane, zamazane, improwizowane A jeśli pan je dorwie Na kawałki pan je porwie Żeby nikt się nie dowiedział Że mi kiedyś szło Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana Proszę pana, proszę pana, jestem w panu zakochana Proszę pana, proszę pana, ja bardzo pana kocham Kocham pana, kocham pana, ach
Writer(s): Spolsky Mery Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out