Texty

Deemz ma ten sos! Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto To będzie hymn dilerów Nuta do fur, wszystkich miejskich bohaterów Rano smacznej kawusi, proste jebać frajerów To jest uliczny hip-hop, nie pozdrawiam raperów Urwę ci najlepszą kostkę z portu tak dla sportu Świeży grass transportu, generacją fortun Łapy przecz od tortu jak słaby z ciebie biznesmen Chcesz się bujać w Esce, lecz na kreskę no to szykujemy weksel Cipka różowa jak 2C-P, po wszystkim palę THC Ona mnie trzyma za torbę Jedną nogą Puerto Bounce, tak se zgotowałem los Spójrz na mój nos, widać, że znam się na tym coś Zachrypnięty głos przynosi ci zysk A ty zamknij pysk, bo gdyby nie narcotaxi, to byś gryzł tynk Zarabianie forsy to jest instynkt (instynkt) Towar musi być zajebisty (musi) Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto Smakołyki kuchnia nasza, a nie obca Tak się nażarłem, nawet Face ID już mnie nie pozna Ona w gaciach ma wodospad, wychodzimy przez zaplecze Wierz mi, że bez jaj, nikt tutaj ciasta nie upiecze Na co mi ten pięciogwiazdkowy hotel Jak twoja dupa chce się ruchać już na klatce schodowej Gardło ma znieczulone, rzucam towarem po drodze A jak spróbuje mnie raz, będę jej nowym nałogiem Atmosfera Gotham City, ile klanów chce się wybić W Kujawsko-Pomorskim kamień pęka jak ostrygi Kryminalne statystyki, do wyboru narkotyki Nie byłem w U.S, torba pełna ameryki (właśnie tak) Re-re-resztki haszu pod paznokciem Cała twoja banda śpiewa, wiesz, że to nie gospel (woo, woo) Nocny tryb życia jak ćma Reguła numer jeden: nigdy nie bądź numer dwa Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto Kuchnia polska, jak sobie zgotujesz los to będzie pysznie Wszędzie czeka forsa, no apetycznie Import, eksport, transport - na to czeka miasto Import, eksport, transport - na to czeka miasto
Writer(s): Bartlomiej Skoraczewski, Nadim Akach, Patryk Wozinski, Polski Bandyta Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out