RUW BAMBICZE

Jo, jo, dobra

Dobrze się słyszę, wszystko super

Tylko nie wiem, czy kurczę, czy kurwa

Pierwsze, kurczę chyba (bonjour Francis)

Jo, oh

Mało brakowało i bym się rozjebał

Byłem na dobrej drodze, ale kurczę mi wyjechał

Nie mów mi o karmie, u mnie ciągle niefart

Zawsze trzymałem się zasad, ciągle rośnie wskaźnik pecha mi

Nie chcę pić, byku, nie lej dziś, nie dam ciała

Albo nalej mi, może mały łyk, coś zadziała

Francis puścił beat, nagle nastąpiła szybka zmiana

Jestem jak Bambi w Warszawie, nie do poznania

Zamieniłem pięć dych w cytrynówki, co? Nie wierzysz?

Rów to wypadkowa wódki, musisz się z tym zderzyć

Zawsze chciałem poznać, co ten zakazany owoc skrywa

Jeszcze nie dojrzałem, przestań mówić, że pora się zrywać

Pytasz, czy zagram za dwa koła, na chuj mi skuter?

Jak źle na tym wyjdę, w Photoshopie mi obrobią dupę

Dawno nie wskakiwałem w gajer i jest super

Jak Wojewódzki, nie pamiętam, jak się zapinało muchę

Najpierw mówili stop, potem zeruj

Wjechali pod prąd, potem kieruj

Dzięki temu teraz wyprzedana trasa

Chodzę on top, już nie chcę tam wracać

Słucha tego blok, Bambi na boom bapach

Słucham tego, szok, że to może tak latać

Chodzę on top, już nie chcę tam wracać

(Jebać numer z Babiczami, kurwa, teraz tak jest)

Spójrz na moje skoki, to ruch jak Andres Bardal

Wyciąga walkie-talkie, trzeba znaleźć w tłumie brata

Studio z kolegami, czemu przyszli w kominiarkach?

Pytam słodkim głosem: "Co to, kurwa, napad?"

Nie napad na bank, tylko napad na Burbon

Jak zdradzisz swego brata, no to jesteś zwykłą kurwą

Jak zdradzi cię dupeczka, no to serce wieje pustką

Jak nagrywasz z Babiczami, no to wiem, że przyjdą z wódką

Duża bluza, brudne trampki, nowe adidaski

Moja płyta, tylko OGs, a u ciebie same łaki

Nie wciągamy tutaj koki, tylko miętowe Tic-Taki

Co ty taka pospinana? Nie najebana?

Jak Rów w balaclavach, nie do poznania

To do Krakowa (yeah) i do Wrocławia (też)

I do Zbychowa, byleby lali browar (zeruj)

Bardal, Bambi, Polska gotowa

Najpierw mówili stop, potem zeruj

Wjechali pod prąd, potem kieruj

Dzięki temu teraz wyprzedana trasa

Chodzę on top, już nie chcę tam wracać

Słucha tego blok, Bambi na boom bapach

Słucham tego, szok, że to może tak latać

Chodzę on top, już nie chcę tam wracać

Bonjour

Piję ły, pi, Irlandię, reprezentuję Pyrlandię

Jaźwa to morda, wóda to gouda

Od kilku lat klepiemy tę samą wolę

Co pijesz? Goudę? Browar? Colę? (Daj mi czteropak)

Opróżnię go w cztery minuty

Słucha tego twój stary (browar to piana)

Goudę? Browar? Colę? (-to piana)

Bardzo chciałbym zagrać numer z Bambi, okej (okej)