Songtexte

To moglibyśmy być my Ale ktoś nie mógł utrzymać sprzętu na smyczy Netflix i chill, seans empiryczny Jemy liczi, trzeba skręcić spliffy W łóżku tacy znakomici, lubię ostro, lubisz ostro, niepotrzebne nam ostrygi Zaraz strzelisz, nie dotknąwszy nawet cipki Baby boy, I wanna know do you already fucking miss me? Marwin na trzydziestu trzech obrotach Jakie łóżko, jakie krzesło, jakie biurko? Jest podłoga Obdarte kolana niosą nas na pralkę w końcu Winyl na trzydziestu trzech obrotach, pralka na tysiąc Całujesz mnie w ucho, potem liżesz, żujesz Mówię bardzo proszę, ale pomyliłeś tunel Miałeś takie akcje, już nie będziesz, kurwa, nigdy Kiss my ass, you motherfucker, it's too late for you to eat me Jak climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Jak Climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Tak po ludzku to mi Ciebie nawet trochę szkoda, wariat Jaka ona by nie była, żadna ona to nie Dziarma Szkoda mi jej tak po ludzku, bo jest substytutem Pieprzy typa, który stracił wszystko, myśląc krótkim fiutem Myśląc krótkowzrocznie, zamknij oczy, widzisz mnie, czyli coś, czego już nie dotkniesz Tych warkoczy, co służyły Ci za lejce kiedyś Już nie dotkniesz typie, bo Ci złamie ręce wtedy Kontroluj bajerę wariat, bo mnie tym obrażasz Kiedy pieprzysz ją, a Dziarmę sobie wyobrażasz Raczej głupio pytać, co takiego ona ma Patrzę w lustro, widzę czego ona nie ma, duh Lustro jest weneckie, wiem kto jest po ciemnej stronie Patrzysz, lecz nie wejdziesz, szkło w tym lustrze jest zbrojone Są cztery miliardy innych, tylko jedna ja One and only, D-Z-I-A-R-M-A (One, one, one and only, one, one and only, D-Z-I-A-R-M-A One, one and only, one, one and only, D-Z-I-A-R-M-A) Jak climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Jak climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Jak climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Jak climax co nockę Ty skamlesz pod oknem Ty ferment, jak kimchi Ja słodka, jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi Słodka jak liczi, słodka jak liczi One, one, one and only
Writer(s): 帰国者 Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out