Στίχοι

Obudziłem się o północy Mimo strachu otworzyłem oczy Mimo lęku podniosłem głowę Chciałem uciec, ale nie mogłem Na tle okna zobaczyłem postać W prawej ręce coś ostrego niosła Wokół głowy jasna aureola Metalowy blask to chyba zbroja Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Strach me serce ściskał oszalałe W moim mózgu zapanował zamęt Chciałem uciec, lecz bezwład mnie spętał A tu zbliża się straszliwa ręka Chciałem krzyczeć, coś ścisnęło krtań Jak uwolnić się z tej matni mam Nagle światło rozpędziło cienie To nie horror to tylko sumienie Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia Co to, kto to, czy to sen czy jawa Czy to moja chora wyobraźnia
Writer(s): Eugeniusz Olejarczyk, Maciej Witold Augustyn, Bogdan Jerzy Tutak, Adam Stefan Michno Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out