Στίχοι

Chciałabym, aby określenie Ciebie Dobrym wspomnieniem było trafne, Lecz to chyba jasne, że jesteś nim tylko w moim śnie Kiedy rano obudzę się i na niego patrzę Jak na od życia szansę Czy pomożesz mi poskładać Co bezwstydnie rozsypałaś Na kawałki, czy będzie ich więcej? Będę szczera, nie chcę kłamać Dawno już zaczęłaś łamać Moje całkiem młode kruche serce Nie pamiętam już głosu Który mówił mi nie jesteś sam, Który mówił tak wiele ci dam, Który mówił nie będzie już ran Nie pamiętam już oczu Co patrzyły tak samo jak ja Na ten zatruty rozpaczą świat Na te same w nim błędy od lat Chciałabym, aby na twój widok Moje serce nie stawało Aby to wszystko trochę mniej bolało I aby się stało to co chcę żeby się stało Jesteś moim niespełnionym życzeniem, Niezdmuchniętą świeczką I nadziei cieniem W wielkim żarze zwątpienia Będę szczera, nie chcę kłamać Dawno już zaczęłaś łamać Moje całkiem młode kruche serce I chociaż wiem, że będę sama Do północy już od rana W nocy w mojej głowie zawsze ty Nie pamiętam już głosu Który mówił mi nie jesteś sam, Który mówił tak wiele ci dam, Który mówił nie będzie już ran Nie pamiętam już oczu Co patrzyły tak samo jak ja Na ten zatruty rozpaczą świat Na te same w nim błędy od lat I gdy nadejdzie zmrok I gdy odejdziesz stąd Obiecaj proszę mi że nie żałujesz nic, że będzie dalej bić Twoje serce a ja w nim Bo nie pamiętam już głosu Który mówił mi nie jesteś sam, Który mówił tak wiele ci dam, Który mówił nie będzie już ran
Writer(s): Leon Krześniak, Paula Biskup Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out