Letras

Ospali, praca nie pozwala pospać Eliminowani, los nie równo rozdał Niektórzy nie są zdolni, by wziąć duży rozmach Niektórzy nie chcą wiedzieć, zamiast leżeć stanąć można Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam Niektórzy stworzeni po to, by żyć w ogonie Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie Gdy mgła przesłania oczy i bywa chłodno Zamarzną dłonie, nie zamarznie godność Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła Mamy coś, czego nie zabiorą nam Gdy wzrok przesłoni, gęsta mgła Mamy swoje skarby, (mamy coś), czego nie zabiorą nam
Writer(s): Marcin Pawel Piotrowski, Krzysztof Ireneusz Szewczuk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out