Vídeo musical

Presentada en

Créditos

PERFORMING ARTISTS
Bitamina
Bitamina
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Piotr Sibiński
Piotr Sibiński
Lyrics
Brian Massaka
Brian Massaka
Composer
Amar Ziembiński
Amar Ziembiński
Composer
Tomek Sołtys
Tomek Sołtys
Composer

Letras

Historia plemienia bez nazwy Opowiedzieć nie da się za nic Wyobraźmy więc sobie nas w i na Górze obdartej z granic Podniebna przejrzystość nam sprzyja W niej spojrzenie znajdzie kierunek Pragnienie się wije jak żmija Chcąc wyrwać z jej ust pocałunek Jak wariat czarami w dal szastam Szukając w niej nazwy plemienia Widzę ją tu, a ona nas tam Lecz to tylko me przywidzenia W objęciach wisimy beztrosko W źrenice wpatrzeni na amen W nadziejach szukamy cię, wiosko Wieśniacy na czele z szamanem Ktoś kaszleć zaczyna chmurami Bo nazwał coś tobą pochopnie Wtem bluszcz ośmiela murami Otaczać nam śniące się stopnie Ani to nigdzie, ani to gdzieś Coś jednak tam w gruzy się wali Ani to miasto, ani to wieś A oni ni duzi, ni mali Ani to nigdzie, ani to gdzieś Coś jednak tam w gruzy się wali Ani to miasto, ani to wieś A oni ni duzi, ni mali Gdybym nie umiał czytać, wymyśliłbym bajkę Lub wyłowił z twych oczu historię plemienia Które z głową w chmurach pociąga wdechem fajkę Krztusząc się każdym marzeniem nie do spełnienia Ani to nigdzie, ani to gdzieś Coś jednak tam w gruzy się wali Ani to miasto, ani to wieś A oni ni duzi, ni mali Ani to nigdzie, ani to gdzieś Coś jednak tam w gruzy się wali Ani to miasto, ani to wieś A oni ni duzi, ni mali Ani to nigdzie, ani to gdzieś Coś jednak tam w gruzy się wali Ani to miasto, ani to wieś A oni ni duzi, ni mali...
Writer(s): Brian Massaka, Tomasz Soltys, Amar Ziembinski, Piotr Sibinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out