Letra

Uciekam znów gdzie nie będę sam Zabieram wszystkie tajemnice w otchłań, ej Karmi nas głód niespełnionych szans Szukamy tylko lepszej strony słońca, ej Pozwól zrozumieć mi czym jest świat Od kiedy wszystko na nim tak wygląda, ej Stoję gdzieś w tłumie, by tłumić strach Szukamy tylko lepszej strony słońca Uciekam znów gdzie nie będę sam Zabieram wszystkie tajemnice w otchłań, ej Karmi nas głód niespełnionych szans Szukamy tylko lepszej strony słońca, ej Pozwól zrozumieć mi czym jest świat Od kiedy wszystko na nim tak wygląda, ej Stoję gdzieś w tłumie, by tłumić strach Szukamy tylko lepszej strony słońca Zaczynamy karnawał Gdy światła w latarni jak lawa Powietrze gęste, jak klimat w tych bramach Palone są smutki do rana Znów siebie zatracam W narracji, że mogłem być lepszy dla świata Wybacz, że rozrabiam Już tutaj to niczego nigdy nikt nie czuje jak ja Taki plan albo traktat Żeby żyć tu naprawdę, nie w bajkach Moja dłoń znowu na twoich wargach Tylko w ciszy umiemy rozmawiać Więc, pokaż mi gdzie twa oaza Którędy uciekasz z krainy snów Powiedz, czy czekasz na jutro, czy dzisiaj Dla Ciebie ten świat w sumie zniknąć by mógł, hej Minuta ciszy na wynos Nie ma już dla mnie znaczenia Czy szczęście zostawi mi znowu awizo Nie mam adresu stałego Więc może dlatego tak długo już za mną błądziło Uwielbiam burzę, więc idę na żywioł By nigdy niczego nie nazwać pomyłką, wiesz Uciekam znów gdzie nie będę sam Zabieram wszystkie tajemnice w otchłań, ej Karmi nas głód niespełnionych szans Szukamy tylko lepszej strony słońca, ej Pozwól zrozumieć mi czym jest świat Od kiedy wszystko na nim tak wygląda, ej Stoję gdzieś w tłumie, by tłumić strach Szukamy tylko lepszej strony słońca Zacieramy ślady By nigdy nas nie znaleziono w tej pełni Poskładam się dopiero wtedy Gdy Ciebie rozbiorę na części Uciekamy z domów By za nimi zaraz zatęsknić Najwięcej nauki przychodzi wtedy Gdy poznamy spojrzenie z innych perspektyw, ej Więc chwyć mą dłoń I nigdy jej nie puszczaj Niech już zgubią trop Za nami cała reszta pogubionych trosk W powietrzu tylko chemia przez twój dziki wzrok Twój dziki wzrok On nigdy mnie nie zawiódł Więc postawmy krok W pobliżu tego miejsca, gdzie nieważne tło Zostańmy tam, by sumieniu odzyskać głos Ten niemy głos Uciekam znów gdzie nie będę sam Zabieram wszystkie tajemnice w otchłań, ej Karmi nas głód niespełnionych szans Szukamy tylko lepszej strony słońca, ej Pozwól zrozumieć mi czym jest świat Od kiedy wszystko na nim tak wygląda, ej Stoję gdzieś w tłumie, by tłumić strach Szukamy tylko lepszej strony słońca Dlatego nie dostrzegasz mnie, gdy wokół nas Ukryci wciąż pod płaszczem swego szczęścia, hej Nie pokażę Ci ani jednej z wad Każdy rysuje swoją, żeby przetrwać Dlatego nie dostrzegasz mnie, gdy wokół nas Ukryci wciąż pod płaszczem swego szczęścia, hej Nie pokażę Ci ani jednej z wad Każdy rysuje swoją, żeby przetrwać
Writer(s): Gibbs Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out