Clip vidéo

Crédits

INTERPRÉTATION
Kuba Knap
Kuba Knap
Interprète
KPSN
KPSN
Interprète
Worstcase
Worstcase
Interprète
DJ HWR
DJ HWR
Interprète
COMPOSITION ET PAROLES
Sebastian Maślak
Sebastian Maślak
Composition
Jakub Franciszek Knap
Jakub Franciszek Knap
Paroles/Composition
Piotr Chojnowski
Piotr Chojnowski
Paroles/Composition

Paroles

Wstaję o 5, więc zamknij mordę jestem na miejscu Wiszę na telefonie, nie ogarnę toreb śmieciu Rachunki płacę jak facet, nie zajmuj linii Bo nie daj Boże zadzwoni ziomek, że już po wszystkim Są ludzie i dziwki, zbawiać nie będę świata Jesteś więźniem opinii, bierz manaty, wypierdalaj Za swoimi jak w dym, ty ploty na aferkę działasz Jebać ciebie jeśli nie znasz słów - proszę, dzięki, przepraszam Jestem na miejscu, nie stoję by ich słuchać Że masz 8 na miesiąc, a na zbitę nie dorzucasz Nie przeczuwam lecz jak lipa bilet no i jadę Oby jej nie było, wpadnę, odwiedzę na lajcie Podróże są fajne, kiedyś na nie sobie wydam Nie, że majątek życia, z góry obraz lepiej widać W każdym mieście w Polsce jest moja rodzina Daleka czy bliska, one love, siema, witaj Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc mi tego nie rozjebiesz Jestem na miejscu, jestem u siebie Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc twojego nie rozjebię Jestem na miejscu, jestem u siebie Jestem u siebie, lecę z kolejnym albumem Choć w tym nowym świecie coraz mniej już rozumiem Tu bije moje serce, lecz życie bywa trudne Siedzę gdzieś między sensem i absurdem Wszędzie moi ludzie, przed siebie dumnie Tak pewne plany knuję, w tym moim escape roomie W świecie łamigłówek żyć nam przyszło A rządy często głupie tworzą naszą rzeczywistość I to fakt, brat obejrzyj wiadomości Toniemy w informacjach pełnych sprzeczności Polaryzacja trwa, dzielenia nas już dość mi Orwellandia, nowy wspaniały świat jak z książki To przeraża, ty weź wyciągnij wnioski Przyszłość w korporacjach nie ma prawa jednostki Ciężka sprawa, chcemy być po prostu wolni W tych pojebanych czasach tej politycznej wojny Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc mi tego nie rozjebiesz Jestem na miejscu, jestem u siebie Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc twojego nie rozjebię Jestem na miejscu, jestem u siebie To rap z boiska, jak nie dotrę, to nie zagram Mapa moich tras to jest kurwa punchline Wbijam se pinezki jak w bejływemyszon Omijam czerstwy festyn, bo chłopy na mnie liczą Jadę w teren jak brygada rosomaka Jak dawniej na hasło u ziomala wolna chata Ważne kto zaprasza, na pace zgrana paka Nielegalnie, ale zawsze według zasad Gwoździe programu to nie wbijanie szpilek Gościa uszanuj jak od babci się uczyłeś Siano na szamę i jeszcze kwit na bilet Nic dla szpanu, nic na siłę U ciebie teraz, u mnie rewanż później Życie trwa, jeszcze zdążymy za sukces Ej Skorup, dziękówa za rozmowę przy burgerze Wolny ziomek bije pionę póki wierzę w to Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc mi tego nie rozjebiesz Jestem na miejscu, jestem u siebie Lecę tam, gdzie się dzieje coś Nie jestem sam, jak się dzieje coś Robię swoje, więc twojego nie rozjebię Jestem na miejscu, jestem u siebie
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Aleksander Antoszczuk, Dawid Marek Matyjasiak, Sebastian Maslak, Piotr Chojnowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out