Clip vidéo

Apparaît dans

Crédits

INTERPRÉTATION
Alan
Alan
Interprète
COMPOSITION ET PAROLES
Alan
Alan
Paroles

Paroles

Im wyżej płynę, nie czuję bicia serca, zimny drań Wyjdę na chwilę, zapalę peta, zapalę ten stuff Zajebię w żyłę, upłynie mi szybciej jebany czas Ona to sztylet, ostro naćpana już nie wie co brać Nigdy nie zginę, złego do piekła nie chcieliby brać Czuję, że żyje jak wchodzi i znowu drętwieje twarz Pętla na szyję, utrzymuje mnie już prawie pięć lat Kolejny sztylet, przebija mi plecy kolejny strzał, wow, wow Byliśmy młodzi i piękni, i głupi tak bardzo to krew przelewałem A chuj bym położył na całą historię, wyjebał na wyro i zapił na stałe Nie to budzi mała, jak bardziej pociągają prochy Życie łatwe jak narkotyk Wszystko co kładę to kładę na zwroty Te szproty zjadane, jak morał soboty Ile tego, nie pomylę siebie Ty pojebie, pojebane akcje odjebałem z Tobą Samo uciekanie w cienie to nie we mnie, ale ze mnie uciekało Raczej tylko chyba to wszystko za Tobą Dalej to nie Jimmy Hess, biorę pięć, to nie sen Ważne tylko żeby się porobić kurwa, ale srogo Nie chce już dragów i wódy, mogę się najebać Tobą Im wyżej płynę, nie czuję bicia serca, zimny drań Wyjdę na chwilę, zapalę peta, zapalę ten stuff Zajebię w żyłę, upłynie mi szybciej jebany czas Ona to sztylet, ostro naćpana już nie wie co brać Nigdy nie zginę, złego do piekła nie chcieliby brać Czuję, że żyje jak wchodzi i znowu drętwieje twarz Pętla na szyję, utrzymuje mnie już prawie pięć lat Kolejny sztylet, przebija mi plecy kolejny strzał, yeah, yeah
Writer(s): Filip Szczesniak, Kacper Denarski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out