Clip vidéo
Clip vidéo
Crédits
INTERPRÉTATION
Michał Łanuszka
Interprète
COMPOSITION ET PAROLES
Leonard Cohen
Paroles/Composition
Sharon Robinson
Paroles/Composition
Paroles
Jakby nastrój się wieczoru zmienił,
Miłości bóg już zbiera się ku drzwiom.
Z Aleksandrą wspartą na ramieniu,
Spod straży serca wyprowadza ją
I już w nieważką rozkosz uniesieni,
Zapletli się i pojaśnieli w biel.
I lśniąc nad wszystkie twe wyobrażenia
Nikną wśród słów i podzwaniania szkieł.
To nie jest trik, co zmysły by ci zwodził,
Nerwowy sen, co świtem pryśnie gdzieś.
Pożegnaj Aleksandrę, gdy odchodzi
I Aleksandrę utraconą też.
Chociaż w Twojej dziś pościeli spała,
Choć pocałunki jej budzą cię co dzień,
Nie mów, że ci wszystko się zdawało.
Nie zniżaj się do takich tanich scen.
Od dawna gotów, że ten dzień nastanie,
Do okna podejdź, kilka dźwięków złów –
Świetną muzykę i śmiech Aleksandry,
I świeże brzmienie dawno danych słów
O ty, coś był dziś wieczór raz jej godzien,
Trochę godności odzyskując swej,
Pożegnaj Aleksandrę, gdy odchodzi.
Odchodzi Aleksandra z bóstwem jej.
Choć w Twojej dziś pościeli spała,
Choć pocałunki jej budzą dzień,
To nie mów, że ci wszystko się zdawało,
Nie zniżaj się do takich scen.
Od dawna gotów, że ten dzień nastanie,
Odpowiedz mężnie za swych planów gruz.
I nie tłumacz się jak tchórz schowany
Głęboko między "jeszcze nie" a "już".
O ty, co cię znaczenie słów uwodzi,
Rozszyfrowany własny krzyżyk skreśl
I pożegnaj Aleksandrę, gdy odchodzi.
I Aleksandrę utraconą też.
Pożegnaj Aleksandrę, gdy odchodzi.
I Aleksandrę utraconą też.
Written by: Leonard Cohen, Sharon Robinson


