Liroy, Wzgórze Ya-Pa-3, Grzegorz Skawinski & Jaroslaw Smigiel के आगामी संगीत कार्यक्रम

क्रेडिट्स

PERFORMING ARTISTS
Liroy
Liroy
Vocals
Wzgórze Ya-Pa-3
Wzgórze Ya-Pa-3
Vocals
Grzegorz Skawinski
Grzegorz Skawinski
Vocals
Jaroslaw Smigiel
Jaroslaw Smigiel
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Piotr Marzec
Piotr Marzec
Songwriter
Wzgórze Ya-Pa-3
Wzgórze Ya-Pa-3
Songwriter
Grzegorz Skawinski
Grzegorz Skawinski
Composer
Jaroslaw Smigiel
Jaroslaw Smigiel
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
Liroy
Liroy
Producer
Jarogniew Milewski
Jarogniew Milewski
Producer

गाने

Tu Kielce Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni rację mają Bo ja jestem z Kielc i tak już zostanie Czy chcesz tego czy nie Zapamiętaj jedno że O kielcach (o kielcach) O Kielcach ta historia Mieście pełnym cudów brudów Śmieci, żuli, dziwek, budów Księży, uprzęży Sklepów pełnych węży (boa) Wystarczy spojrzeć dookoła Tego nie ma w podręcznikach I nie mówią o tym w szkołach Że to miasto (hu) To miasto (ha) Jest jak czynny kurwa wulkan I coś w sobie kurwa ma Jest dziwny niczym New York I powabne jak nanana A tak w ogóle moi mili To ja jestem Liroy Zupełnie mocny gość Jak by nie było Trochę ludzi mnie zna Ale to nie ważne (nie) To nie o to tu chodziło Bo o jednym Tak o jednym chcę powiedzieć wam Że Kielce (Kielce) Kielce to jest to Nie ma drugiej takiej nory Więc dlatego kocham to Jedyne unique motherfucking fantastic Miasto me wspaniałe i dumny jestem gdy Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego Miasta pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana Bom stigiri bom stigiri bom stigiri bom Na Wojska Polskiego jest nasz dom W moim mieście (mieście) Powiem wam wreszcie Są kumple z mej ulicy To jest Wojtas i Grześ A tym którzy nas słuchają Mówię dzisiaj "hi" Radoskun to ja (ja) I nie każdy mnie zna (zna) Nie jestem człowiekiem ciszy i spokoju Już mam szczerze dosyć Dosyć tego gnoju Że cała subkultura Kielc jest na dnie I każdy z was każdy to wie Więc wy młodzi Nie dajcie zniszczyć się Zbierzcie się w grupę Nie dajcie się zastraszyć A to co wywalczycie Zostanie w duszach waszych Bo Kielce są potęgą i ty to wiesz Bo ja już o tym przekonałem się A to co najbardziej wkurwia mnie tak To to że w Kielcach tolerancji brak Raz siedząc z kumplami Przy wódki butelce Myślałem sobie by opuścić Kielce Wyjechałem stąd na kilka dni Lecz tamtejsze środowisko Nie odpowiadało mi I doszedłem do wniosku Że nie odejdę stąd Bo tu się urodziłem I tu jest mój dom To jest moja ulica I nie jestem sam Fakt ale to nie byłem ja Tu Silnica (Silnica) Silnica płynie tu Tu dziwek Rumunów I ping pongów jest w chuj (Chuj mój twój wypierdalaj) Trzymaj tych skurwieli Jak najdalej z dala Bo to Scooby Dooby Doo A co to kurwa jest To takie bydle to zajebisty pies A Scoobiedoo Ya Scoobie Doobie Doo (Scoobiedoo) Scoobiedoo Ya Scoobie Doobie Doo (Scoobiedoo) Scoobiedoo Ya Scoobie Doobie Doo Ya Scoobie Doobie Doo Ya (Scoobie Doobie Doo) Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana Jeśli ktoś mnie nie słucha Jest moim wrogiem Niech szybko stąd odejdzie Bo go zaraz zrobię Jestem Wojtas Speedwaya fan I coś do powiedzenia mam (mam) Moje miasto nie jest duże Ludzi tu full Dłużej się pokręcisz Czeka cię wpierdol Na każdej ulicy spotkasz oszołomów Paru buców pasiory dzieci kwiaty Reszta bydła kaleki kochające dyskoteki Jest ich cały rój kładę na nich chuj Będziesz szukał dymu Przyjedziesz do Kielc To musisz niestety wiedzieć o tym że Każdy nosi kosę w kieszeni Spróbuj kogoś zdenerwować To cię nią ożeni Gorzej będzie jeśli przyjedziesz tu Spotkasz na mieście Scoobiedoo To pierdolona banda więc ratuj się Bo bardzo źli ludzie dopadną cię Tak to bywa jak nie jesteś u siebie Uno dos tres quatro Hej posłuchaj posłuchaj Posłuchaj głosu mego Najbardziej wiarygodnego Uwagi godnego Bo Zajka (boy) Jest w Kielcach znany KSM to pany choć Kielce to nie Stany W mej dzielnicy jest Wielu pijanych To zwykłe chuje Trochę ich żałuję Alkoholizm to jest choroba Wymięka żołądek a później głowa Więc piją (piją) Śmierdzą i srają Pieniądze się Dupy nie trzymają A w sklepach i pod sklepami Załatwiają swe rachunki Tłuczonymi butelkami Nie słuchaj ich (po po po po to) Wpadniesz w to samo co oni błoto Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana Ej ty kurwa ty Kurwa kurwa kurwa mać Posłuchaj chuju jeden Co mówi nasza brać Brać (to ja Zbych) Do papy jadź Kalibon chuju muju Ty kutasie z waty Bo to Kielce (Kielce) Kielce są bracie Zajebista nora Lepszej nie znajdziecie Jak kraj długi (długi) Długi i szeroki Słyszę kroki (kroki) Jakieś dziwne kroki To ona ona moja wymarzona Stary bury lachociąg To biskupa dupa żona Wielokrotnie przełożona Przez Scoobie Doobie Doo Ale to nie o tym nie o tym Nie o tym była mowa bo Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana A teraz finał finish koniec i kropka Koniec z tym pieprzeniem To ostatnia zwrotka Czas powiedzieć prawdę Powiedzieć tak jak jest W kraju latających noży Numerem jeden jest rap Bo o nim tak naprawdę mowa Czarny rytm i dosadne słowa Jestem z Kielc i tak już zostanie Więc zapamiętaj jedno Zapamiętaj chamie Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Że Scyzoryk (scyzoryk) To równy gość Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj Scyzoryk (scyzoryk) Tak na mnie wołają Ludzie spoza mego miasta Pewnie oni racje mają Bo Scyzoryk (scyzoryk) Scyzoryk to ja A życie jest jak dziwka nanana
Writer(s): Wojciech Schmidt, Mieczyslaw Kobus Radoslaw, Tomasz Lakomiec Michal, Piotr Milewski Jarogniew, Krzysztof Marzec Piotr Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out