Dari

PERFORMING ARTISTS
Bisz
Bisz
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Maciej Kosicki
Maciej Kosicki
Composer
Jarosław Jaruszewski
Jarosław Jaruszewski
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
KOSA
KOSA
Producer
Filip Pniewski
Filip Pniewski
Mastering Engineer

Lirik

Mówi się, żeby żyć tak, jakby każdy dzień miał być tym ostatnim
Ale niemożliwe jest narzucić sobie perspektywę, której jeszcze nie ma w nas
I choćbyś wmawiał sobie, że jutra nie będzie, to dopóki będzie, będziesz wierzył w jutro
Odkładał na nie, planował przyszłość i zabijał czas, aż będzie za późno
Wielu się budzi po latach, bez większych odchyleń, w tym samym miejscu
Chociaż mają domy, mają kariery, choć maja wszystko, czują smak przekrętu
To jak wyreżyserować swój czas, zagrać w nim role, obejrzeć i uznać
Że czas to nie taśma, świat to nie ekran, a człowiek, gdy gra, się zmienia w oszusta
Czy przeżył to jak należy? Całym sobą? Całym sercem? Tak naprawdę?
Czy w każdym momencie czuł wyraźnie fakt, że wszystko to co robi, robi raz na zawsze?
Dobrze wie, że nie, bo żyjąc prawdziwie nie czujesz się cieniem, a całe twe życie nie mija jak mgnienie, a zbolałej duszy nie gryzie sumienie
Bo życie to nie gra, coś ty
A jeśli już to gra w węża - rozkmiń
Połykasz swój czas jak kropki, ale nigdy nie przestajesz być głodny
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz trudniej zacząć na nowo
Masz jedno życie, a ten dzień może ostatnim być
Ta wiedza nic nie zmieni, będziesz tak jak żyłeś żyć
Ludzka natura chroni nas od pytań najważniejszych
Żyjemy tak jak byśmy byli, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Znikamy nagle, a potem przychodzą następni
Mówi się, żeby żyć tak, by pamiętać zawsze, że masz życie jedno
Ale póki trwa to żyjemy tak, jakby każdy z nas miał przed sobą wieczność
Z codziennego doświadczenia wynika, że jutro jest zawsze
I chociaż odchodzą wciąż inni to nie my, więc nie ma powodu by inaczej patrzeć na to
Starzeje się ciało, a w środku młody duch szaleje i ciągle mu mało
Odpychamy starość, lecz ta wieczna młodość, to czasem zwykła niedojrzałość
Coś pcha nas do przodu, co pozwala się nie odwracać, daliśmy się wkręcić
Dekoracje zmieniają się na bogatsze, ale nie fakt, że kręcimy się w pętli
Całego życia potrzeba, by stwierdzić na finał, że przeszło jakoś obok nas
Lecz szkoda nam życia, żeby je rozkminiać, więc żyjemy wciąż po omacku
Jesteśmy centrami wszechświatów, każdy z nas w swojej małej głowie
W złudzeniu, że wszystko się kręci wokół nas
W iluzji, że mamy kontrolę
Bo życie to nie gra, coś ty
A jeśli już to gra w węża - rozkmiń
Połykasz swój czas jak kropki, ale nigdy nie przestajesz być głodny
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz łatwiej zaplątać się w ogon
Coraz trudniej zacząć na nowo
Masz jedno życie, a ten dzień może ostatnim być
Ta wiedza nic nie zmieni, będziesz tak jak żyłeś żyć
Ludzka natura chroni nas od pytań najważniejszych
Żyjemy tak jak byśmy byli, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Nieśmiertelni, ah, nieśmiertelni
Znikamy nagle, a potem przychodzą następni
Written by: Jarosław Jaruszewski, Maciej Kosicki
instagramSharePathic_arrow_out

Loading...