歌詞

Noc, godzina szarych samotności Wokół łza, tak błyszczy blaskiem bezradności Ktoś jest sam, pogrąża życie w bezsenności Toczysz wojny z wiatrakami Siłą wiatr jest, ciosem ogień Nie ma miejsca tu dla ciebie Jesteś tylko na uwięzi Na uwięzi, na uwięzi, na uwięzi I choć jest ktoś blisko ciebie Wciąż się chowasz w samotności Mów mi szeptem, cichym szeptem Mów mi szeptem, tylko szeptem Więc chodź, ja oddam ci serce Polećmy gdzieś, jak najdalej I wiedz, że nie wrócisz tu więcej Tam gdzieś już na nas czekają Dzień, wiatr rozwiał zapach namiętności Ten kwiat, kwiat, który wzrastał na miłości Jak sen, sen który zbyt szybko się kończy Mów mi szeptem, cichym szeptem Mów mi szeptem, tylko szeptem To tak jak w tej powieści o miłości Jest ktoś, kto czeka całe dnie, wieczności By móc, móc wejść w opiekę twej czułości Mów mi szeptem, cichym szeptem Mów mi szeptem, tylko szeptem Ten świat, wygląda piękniej w nocy Wiec chodź (wiec chodź) Popatrzymy sobie w oczy Chce żyć (chce żyć) Przy tobie w dzień i w nocy Mów mi szeptem, cichym szeptem Mów mi szeptem, tylko szeptem Jak mrok się wkradnie w twoje włosy Już wiem (już wiem) Rozumiem wreszcie co to znaczy (co to znaczy) Jesteś aniołem Więc chodź, ja oddam ci serce Polećmy gdzieś, jak najdalej I wiedz, że nie wrócisz tu więcej Tam gdzieś już na nas czekają Więc chodź, ja oddam ci serce Polećmy gdzieś, jak najdalej I wiedz, że nie wrócisz tu więcej Tam gdzieś już na nas czekają (ooo)
Writer(s): Andrzej Janusz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out