クレジット
歌詞
Wszyscy w zakręcie, wszyscy w zakręcie od Tatr do Bałtyku od Zako po Hel
Kraj pod napięciem co z nami będzie zasięg się zrywa kończy się tlen
Czwartek kwiecień lato nie wiem wieczór dzisiaj późno wcale
Nie wiem, która jest godzina i nie wiem w ogóle czy będzie coś dalej
Okropnie dużo zużywam butelek za dużo butelek odkłada się w ciele
Za dużo butelek odkłada się w myśli 5 kilogramow odkuda wy pryszli
Szto z nami budziet szto z nami budziet trzeba się będzie kurwa odchudzić
Diamenty cięli Fifi i Quebo teraz tylko klocki lego
Stadiony robił Dawid Podsiadło stadiony im zamknął Covid Dymadło
Wydymał wszystkich wydymał na cacy nie ma grania nie ma pracy
A w białym okrągłym budynku na Wiejskiej
Okropnie jest smutno i śmierdzi nieszczęściem
Nie ma już nic skończył się tlen - nakurwiam zen, nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Nakurwiam zen
Wszyscy zamknięci wszyscy w zakręcie od Tatr do Bałtyku od Zako po Hel
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen
Do góry ręce do góry ręce
Nakurwiam zen, nakurwiam zen