Równo, noga za nogą
Do przodu, powoli, miarowo
Za krokiem krok, jak domino
Wychodzę z domu donikąd
Biegnę, przyspieszam dalej
Kłusem, galopem, cwałem
I szybciej, żeby bolało
Nie chcę, nie mogę stanąć
Wybiegam z domu na zawsze
Słońce powoli gaśnie
Jak się zatrzymam, to zasnę
A sny bez ciebie są straszne
Po drodze wyrzucam torebkę
Telefon, klucze i biegnę
W kałuży gdzieś przy drzewie
Próbuję zgubić też ciebie
A ty siedzisz mi w głowie
Chwytasz za ręce, za nogi
Biegniesz ze mną jak cień
I jeszcze nie wiesz, że
Wybiegłam z domu na zawsze
Słońce zniknęło właśnie
Beze mnie przecież nie zaśniesz
A co, jeśli właśnie tak?
Wybiegam z domu na zawsze
Słońce powoli gaśnie
Jak się zatrzymam, to zasnę
A sny bez ciebie są straszne
Wybiegam z domu na zawsze
Słońce powoli gaśnie
Jak się zatrzymam, to zasnę
A sny bez ciebie są straszne
