ZŁY DZIEŃ

Nie mówisz mi wszystkiego, widzę to po tobie

Nie, nie, nie drążę, bo będzie krew jakbym dłubał w nosie

Nie lubię twojej dupki, bo się lepi do mnie

Taki słodki, że osy chcą siadać mi na mo... (hej)

Nie widzę takiej opcji, chcą tego chłopcy a nie ja

Wpadłem poznać parę ksyw, a nie poznać parę szmat (ah!)

Ugryzłem się w język, to chyba znak

Za grosz kultury, za mnie dopowie to brat

Nie mam za grosz kultury, patrzę na ciebie z góry, na świat

Wypuszczam chmury tak duże że sąsiad dzwoni po straż

A miałem nie palić stuffu, trochę mniej lać do baku

Gdy w gronie dobrych chłopaków mi nic nie może się stać

A wstaję i widzę (syf) ja odpalam telefon i (syf)

Ja kawa do leków i zmiana tapety to priorytety bo pysk

Mam trochę zmęczony po wczoraj, wszędzie ta sama choroba

Debile zaraz powiedzą, że moda, trochę za późno (whatup)

Wkurwia mnie tylko brak forsy no i SUV'y na drogach

Po co wam tak duże auta, tym się nie da parkować

Wyjeżdżam z chaty i znowu korek, spoko, postoję

Myślałem że w końcu dany mi spokój, ale ktoś mi mówi: "To nie twoja kolej"

Ten świat jak zlew naczyń, ktoś tu musi pozmywać

Ziemia spoko planeta, ale nie jedna jedyna, ja

Obok mam brata, ale jednak jedynak

A reszta ludzi mnie wkurwia jak wujas na urodzinach

Ten świat jak zlew naczyń, ktoś tu musi pozmywać

Ziemia spoko planeta, ale nie jedna jedyna, ja

Obok mam brata ale jednak jedynak

A reszta ludzi mnie wkurwia jak wujas na urodzinach

Mam zły dzień, nie dzwońcie nie piszcie

Nie szukaj na wydarzeniu, nie ma mnie na liście

Więc odejdź, odejdź, ja nie mam czasu na spowiedź

Nie mam go, bo robię projekt, tam powiem, co u mnie gra

Mam zły dzień, nie dzwońcie nie piszcie

Nie szukaj na wydarzeniach, nie ma mnie na liście

I tylko się wkurwiam, jeden wers od południa

Piszę go pół dnia, już mam dosyć tego numeru, pa!

A może refren jeszcze chociaż?

No dobra

Ten świat jak zlew naczyń, ktoś tu musi pozmywać

Ziemia spoko planeta, ale nie jedna jedyna, ja

Obok mam brata, ale jednak jedynak

A reszta ludzi mnie wkurwia jak wujas na urodzinach

Ten świat jak zlew naczyń, ktoś tu musi pozmywać

Ziemia spoko planeta, ale nie jedna jedyna, ja

Obok mam brata ale jednak jedynak

A reszta ludzi mnie wkurwia jak wujas na urodzinach