クレジット

PERFORMING ARTISTS
evelina ross
evelina ross
Performer
COMPOSITION & LYRICS
evelina ross
evelina ross
Lyrics
Patrick the Pan
Patrick the Pan
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
Patrick the Pan
Patrick the Pan
Producer

歌詞

Pamiętasz, jak poszliśmy na paryską?
W ogóle co to był za dzień
Świeciło słońce, wiatr stał w miejscu
Tak jak lubię, zresztą wiesz
Myślałam, że mam wszystko, ale wtedy
Ale wtedy pierwszy raz powiedziałeś do mnie brzydko
A potem znowu było miło, kochałeś mnie jak nikt
I nagle... w sobotę na zabawie, zawodowo, jak z nut
Skłamałeś w pewnej sprawie
Chciałabym się przesłyszeć, odzobaczyć, nic nie widzieć
Nie wiem, po co to wszystko mówię
Może bo... bo chciałabym być dla ciebie
Początkiem i końcem
Słyszałam to w jakieś piosence
Ale ty... ale ty... chyba lubisz kiedy lecą moje łzy
Ale ty... ale ty... tobie nigdy za nic tu nie będzie wstyd
Dałabym co mam, byle nie dać drugich szans, byle nie dać drugich szans
Dałabym co mam byle nie upychać ran, byleby zachować twarz
Dałabym co mam
Ty wiesz, jak bardzo nie lubiłam kiedy paliłeś papierosy
Pamiętam ten bezczelny wzrok, dlaczego zawsze byłeś tak pewny siebie
Szczerze mówiąc, tylko czekałam aż cię to zgubi
Ty na bok czesałeś włosy, a ja czułam niedosyt
Ciężko to przyznać
Bo ty w ogóle nie zasługujesz na dobre słowa, ale
Ale uleczył mnie twój dotyk i ledwo to pamiętam
W sumie wiesz co, w sumie mogę nawet przestać
Nie no, ja nie mogę poświęcać życia na rozmyślanie
O twojej anielskości, która jak wiemy jest fikcją cóż
Dziwnie boli kiedy patrzę na nasze stare zdjęcia
Ale ty... ale ty... chyba lubisz kiedy lecą moje łzy
Ale ty... ale ty... tobie nigdy za nic tu nie będzie wstyd
Written by: Patrick the Pan, evelina ross
instagramSharePathic_arrow_out

Loading...