가사

Wyrywa mnie ze snu budzika przeraźliwy pisk Godzina ósma - oczom nie chcę wierzyć (nie chcę wierzyć) Z roboty wyszłem w piątek potem nie pamiętam nic Galeria zdjęć niech pamięć mi odświeży (jestem nieświeży) Czoło zalał zimny pot, o-o-o-o Łeb napieprza mnie jak młot, o-o-o-o Więcej już nie będę pił Przez najbliższe cztery dni Albo trzy, dwa, jeden Miałem nie pić, żartowałem Po niedzieli poniedziałek Setka wódy i browarek Niech uzdrowią w poniedziałek Wybieram numer, mówię na żądanie biorę dzień Lecz słyszę, że potrzebna szefa zgoda (szefa zgoda) Już dawno wyczerpałem limit, przecież dobrze wiem Z glukozą niech kroplówkę ktoś mi poda (ktoś mi poda) Czoło zalał zimny pot, o-o-o-o Łeb napieprza mnie jak młot, o-o-o-o Więcej już nie będę pił Przez najbliższe cztery dni Albo trzy, dwa, jeden Miałem nie pić, żartowałem Po niedzieli poniedziałek Setka wódy i browarek Niech uzdrowią w poniedziałek Czoło zalał zimny pot Łeb napieprza mnie jak młot Więcej już nie będę pił Przez najbliższe cztery dni Albo trzy, dwa, jeden Miałem nie pić, żartowałem Po niedzieli poniedziałek Setka wódy i browarek Niech uzdrowią w poniedziałek
Writer(s): Robert Kazanowski, Krzysztof Sokolowski, Kamil Majstrak Arkadiusz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out