가사

Przedwiośnie, okna miast Niezapowiedziane chwile śpią Wszystko się może stać Nim się ktoś posłuży tobą, mną Zanim zmienisz się w historię niepiękną Której nikt nie będzie śpiewać chciał Niech nas nie budzi strach Niech obudzi głód tych chwil, co śpią W końcu obudzą się i uderzy w niebo głos To, to nie Hollywood Rzeczy prostych cud Tych najbardziej pospolitych właśnie To nie Ameryka To ten śmiech i płacz Gdy historia znów się rodzi Kiedy stoimy razem tu, jak słowa w szyku zdania Radości nie przesłania nam żaden cień już To, to nie Hollywood Nie Ameryka Kochać to, co bezpowrotnie znika Za oknem pejzaż zmian I karnawał z postem koty drą Zanim przegapisz czas Ten czas, w którym wszyscy śpiewać chcą Zanim zbudzisz się zmęczony piosenką Której nikt nie będzie słuchać chciał Nie pozwól, by nas budził strach Niech obudzi głód tych chwil, co śpią W końcu obudzą się i uderzy w niebo głos To, to nie Hollywood Rzeczy prostych cud Tych najbardziej pospolitych właśnie To nie Ameryka To ten śmiech i płacz Gdy historia znów się rodzi Kiedy stoimy razem tu, jak słowa w szyku zdania Radości nie przesłania nam żaden cień już To nie Ameryka To ten śmiech i płacz Gdy historia znów się rodzi To, to nie Hollywood Nie Ameryka Kochać to, co bezpowrotnie znika
Writer(s): Jacek Szymkiewicz, Robert Maciej Janson Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out