Songteksten

Nie lubiłem biologii A z wuef-u miałem sześć (miałem sześć) Starsi kumple mi mówili co jest pięć (co jest pięć) Czasem tylko cztery ściany rozumiały mnie Jak miałem lata trzy tata brał na sanki mnie Nigdy nie chciałem być drugi, a on rzadko chwalił (rzadko chwalił) Jak wyszło Serce to zrobiłem pierwszy stage-diving Osiedle - czułem dobrze się jak wychodziłem z klatki Nikt za mnie tego życia nie przeżyje Jakbym Chciał, chciał, chciał Układam Sam, sam, sam Idealny Stan, stan, stan W środku naszych ciał, w środku naszych ciał To co wstydzisz się pokazać To twój cenny towar Prawda lubi chodzić naga Albo w skąpych słowach Wolę od siebie wymagać, niż od reszty grona To zmienia wszystko Dookoła, dookoła Od siebie wymagam (wo-wo-wo-wo) Ty też od siebie wymagaj (wo-wo-wo-wo) Nikt nie zrobi tego za nas (wo-wo-wo-wo) To jest tylko nasza droga... Na chwilę połączona Rodzina przy stole, imieniny albo święta Wujek mówił, że wędliny to jest sama chemia Mama nie rozumie czemu nagle nie jest mięsa Rozstałem się z laską, bo jej nie oddałem serca Ale już na zawsze będzie matką mego dziecka Miałem iść na księdza - ciągle coś poświęcam Czasem jest mi wstyd, gdy mówię ci o błędach Ale nie chce się wybielać Brzydka prawda też jest piękna To co wstydzisz się pokazać To twój cenny towar Prawda lubi chodzić naga Albo w skąpych słowach Wolę od siebie wymagać, niż od reszty grona To zmienia wszystko Dookoła, dookoła Od siebie wymagam (wo-wo-wo-wo) Ty też od siebie wymagaj (wo-wo-wo-wo) Nikt nie zrobi tego za nas (wo-wo-wo-wo) To jest tylko nasza droga... Na chwilę połączona To co wstydzisz się pokazać To twój cenny towar Prawda lubi chodzić naga Albo w skąpych słowach Wolę od siebie wymagać, niż od reszty grona To zmienia wszystko Dookoła, dookoła Od siebie wymagam (wo-wo-wo-wo) Ty też od siebie wymagaj (wo-wo-wo-wo) Nikt nie zrobi tego za nas (wo-wo-wo-wo) To jest tylko nasza droga... Na chwilę połączona
Writer(s): Dariusz Bartlomiej Szlagor, Jerzy Szeszel Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out