Songteksten

Oh, yeah, e Mówią do mnie, "Bedogie, skąd ty w ogóle się wziąłeś?" Przyszedłem tutaj pokazać ballin' Moët i dwie sztuki tu na loży, a nie stole Nie mam czasu, dzwoni kuzyn, siedzę znów na telefonie Słuchamy śmiechowej muzy, porobiłem się Nie wiem, czy to suty, czy to guzik Otrzymałem buzi Mówi na mnie, że jestem bałwanem jak Bouli (jak Bouli, jak Bouli, jak Bouli, jak Bouli) Ona lubi kulig, kulig Ona lubi kulig, kulig Ona lubi kulig Ona lubi kulig Ona lubi śnieg, a ja średnio Pyta się czy lecimy na kulig Ale najpierw lecimy po sos Mówi, że zrobi sobie nos jak Szulim Co będzie wyglądać przednio Ona lubi śnieg, a ja średnio Pyta się czy lecimy na kulig Ale najpierw lecimy po sos Mówi, że zrobi sobie nos jak Szulim Co będzie wyglądać przednio Ona lubi kulig, ja nie walę, bo bym się zamulił Bąbelkowy zad w kształcie kuli Ojebała półtora Redbulli, a nie Louis V Na śniadanie chaczapuri, a nie Surimi Podbija ochrona, te no dwa chuje w bok Ja tu tylko z koleżanką grzecznie pije sobie sok Leci pop, coś w nogawie mnie uwiera, to mój cock O, ona lubi kulig Ona lubi kulig, kulig Ona lubi kulig, kulig Ona lubi kulig Ona lubi kulig Ona lubi śnieg, a ja średnio Pyta się czy lecimy na kulig Ale najpierw lecimy po sos Mówi, że zrobi sobie nos jak Szulim Co będzie wyglądać przednio Ona lubi śnieg, a ja średnio Pyta się czy lecimy na kulig Ale najpierw lecimy po sos Mówi, że zrobi sobie nos jak Szulim Co będzie wyglądać przednio
Writer(s): Aleksander Pokorski, Szymon Domanski, Jacek Wojciech Switalski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out