Muziekvideo

Jacek Kaczmarski - Nasza klasa
Bekijk de videoclip voor {trackName} van {artistName}

Credits

PERFORMING ARTISTS
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Lyrics

Songteksten

Dobry wieczór wam wszystkim To bardzo szczęśliwie, że mogę tu wystąpić W miejscu, w którym w 76-tym roku, czyli Praktycznie rzecz biorąc, 15 lat temu Zaczynałem swoją nieszczęsną karierę publiczną W czasie Jarmarku Piosenki Studenckiej Jestem szczęśliwy tym bardziej, że po 9-ciu latach nieobecności Mogę ten koncert, złożony z piosenek dawniejszych i najnowszych Zagrać ze Zbyszkiem Łapińskim Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Awiwie Ciężko sprostać takim czasom Ciężko w ogóle żyć uczciwie Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie Pisze: "dobrze mi tu płacą, za to, co i tak wszak lubię... Za to, co i tak wszak lubię" Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, "bo tam mają perspektywy" Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł Gośka z Przemkiem ledwie przędą, w maju będzie trzeci bachor Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na Zachód... Że też chcieliby na Zachód Za to Magda jest w Madrycie i wychodzi za Hiszpana Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach Janusz - ten, co zawiść budził, że go każda fala niesie Jest chirurgiem, leczy ludzi, ale brat mu się powiesił... Ale brat mu się powiesił Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała A ja piszę ich historię - i to już jest klasa cała Jeszcze Filip, fizyk w Moskwie, dziś nagrody różne zbiera Jeździ kiedy chce do Polski, był przyjęty przez premiera... Był przyjęty przez premiera Odnalazłem klasę całą - na wygnaniu, w kraju, w grobie Ale coś się pozmieniało, każdy sobie żywot skrobie Odnalazłem całą klasę, wyrośniętą i dojrzałą Rozdrapałem młodość naszą, lecz za bardzo nie bolało... Lecz za bardzo nie bolało Już nie chłopcy - lecz mężczyźni, już kobiety - nie dziewczyny Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to nie wiele... Ale przecież to niewiele Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt "kolego!" Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego... Lub przynajmniej w chowanego Własne pędy, własne liście, zapuszczamy każdy sobie I korzenie - oczywiście - na wygnaniu, w kraju, w grobie W dół, na boki, wzwyż ku słońcu, na stracenie - w prawo, w lewo Kto pamięta, że to w końcu, jedno i to samo drzewo...
Writer(s): Jacek Kaczmarski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out