Tekst Utworu

Od rana na fonie wiszę z prawnikiem Czarna beema opuszcza kaplicę Ostatni raz mojego tatę widzę Dla wszystkich to trudny czas Nie masz pojęcia co czuję jak milczę Nie masz pojęcia co widzę jak krzyczę Tankuję wahę, mam obce tablice Kluczyk, jedynka i gaz Stara szkoła, pięć, trzy, zero diesel Jadę po trawę na obcą dzielnicę Lecimy bokiem przez całą ulicę Nic nie mówimy przy dziwce Mamy życie tak inne i dziwne One zawsze są ładne i sprytne Każdy to kuma, nikogo nie kiwniesz Tylko marnujesz tu czas Jestem osobą złą, mamy cię na oku ziom Dupy mają odejść stąd bo sprawy będą w toku stąd Nie chcę o tym słyszeć nic, szanujmy nawzajem się Chciałbym tak jak Universe umieć zmienić w perły deszcz Nasze życie jest inne niż twoje Patrzy suka z Porsche na mój łysy łeb W stylu chcę cię mieć, ale trochę się boję Na początku musisz wiedzieć czego chcesz Na początku musisz wiedzieć czego chcesz Siadam se z tyłu jak głowa państwa Ubrany w stylu a'la głowa państwa W otoczeniu gorylów jak głowa państwa Tyle, że z moich ust nie lecą kłamstwa Czarną beemką jeździmy po klubach, trochę nowszą od tej co miał 2Pac Jest nas trzech czyli już grupa, jak zatrzymują, udaję (eee) Nas obowiązuje omertà, nie moja beemka, nie moja koperta Chcą zabrać lejce, leci oferta, gdy daje psu w łapę to on merda Golfy do marynarek, niemieckie auto, szwajcarski zegarek Do bagażnika się wsiada za karę, do bagażnika tam gdzie lewarek Stałem się tym przed kim ostrzegali mnie kiedyś rodzice I w sumie to nie takie złe, gdy już się wreszcie z tym pogodzicie Nasze życie jest inne niż twoje Patrzy suka z Porsche na mój łysy łeb W stylu chcę cię mieć, ale trochę się boję Na początku musisz wiedzieć czego chcesz Na początku musisz wiedzieć czego chcesz Nasze życie jest inne niż twoje Patrzy suka z Porsche na mój łysy łeb W stylu chcę cię mieć, ale trochę się boję Na początku musisz wiedzieć czego chcesz
Writer(s): Tomasz Janiszewski, Jakub Konopka, Kamil Zalewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out