Teledysk

Dostępny w

Kredyty

PERFORMING ARTISTS
Stysio
Stysio
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Miłosz Fergiński
Miłosz Fergiński
Composer
Konrad Jażdżyk
Konrad Jażdżyk
Composer
Stanisław Wołosz
Stanisław Wołosz
Lyrics

Tekst Utworu

Od czasów teczek różowych po dzień dzisiejszy Ten sam problem, cierpią na tym wszyscy Cała Polska płonie z nami, twoi starzy, twoi bliscy Plan patoli, toxic patriotów, homofobów w naszym kraju się nie ziści Yo Całe życie przejebane, nie możesz być sobą Oświata, ani rząd raczej Ci w tym pomogą Bo gdy w Szarych Szeregach chciałeś mieć swoje zdanie To w konsekwencji każdy miał na Ciebie wyjebane Tak było, z takim jednym, on nie krył swego zdania Mówił co leży na sercu, bez zbędnego owijania Że popiera miłość i nienawidzi agresji Że liczy się tu spokój a nienawidzi mieć presji W pięciu typa, dopadli go jak zwierze Dojechali w dupę, że zobaczył drugi świat na chwile Odpuścili, zostawili jak trupa na leże Rok później matka znalazła ciało syna na linie Nie mamy żadnych, żadnych praw nie dostaliśmy nie I to jest nieważne, czy z drugą połówką kochaliśmy się A jak ktos umiera to nawet z jego martwym ciałem się już nie pożegnasz A dla rządu jesteś tu nikim dlatego powstaje tu nasza bohema Nie pozwolę na to Tęcza w Polsce spłonie a z nią cały kraj i wszystko ponad to Więc zobaczysz jak to Poruszyć te bloki aby to kurwa do wszystkich dotarło Jak zwinięty banknot Oni mówią nam, oni mówią nam schowaj się z tą flagą Nie pozwolę na to Przemoc i prostactwo, nie pozwolę na to (nie) Polska Homopropaganda (propaganda?) Na granicach mego miasta (mego miasta) Dla was jest to wielki skandal (wielki skandal) Przecież to jest tylko człowiek, który chce powiedzieć że Nie jestem ideologią (no nie) To są ludzie i się tylko bronią (tylko bronią) A hetero sobie wszystko mogą Oprócz kobiet z symbolami pomalowanymi na czerwono Patrzysz teraz krzywo Patrzysz trochę częściej Jesteś nic nie warty mogę napluć Ci na gębę Dresy jeszcze w metce Laska w czarnej kiecce Trując się kompleksem wylądujesz tu w karetce Coraz częściej dzieciaki z dołem Jeszcze więcej śmierci za rogiem Homo fobii z nienawistnym logiem Podejdź trochę bliżej poczęstuje Cię ołowiem, ey Ludzie stoją tutaj z pękniętą szybką Mogę powiedzieć to wolno, ale nie będę kłamał ze zrobie to szybko Robię to co robię, makijaż i hip-hop Jeszcze nie jestem raperem, ale zapewniam, że zrobię to tip top Ludziom nie wyszła kariera, a każdy to mówił, że zarabiam zera Co wam doskwiera Człowiek podziemia To moda na sukces I moda na melanż To moda na fobie I moda na teraz Co by nie było mam w głowie ideał Że możemy żyć jak chcemy, a tu niech żyje idea Nie pozwolę na to Tęcza w Polsce spłonie a z nią cały kraj i wszystko ponad to Więc zobaczysz jak to Poruszyć te bloki aby to kurwa do wszystkich dotarło Jak zwinięty banknot Oni mówią nam, oni mówią nam schowaj się z tą flagą Nie pozwolę na to Przemoc i prostactwo, nie pozwolę na to (nie) Oni mówią nam, oni mówią nam Oni mówią nam, oni mówią nam Oni mówią nam, oni mówią nam Oni mówią nam, oni mówią nam Zamiast stref wolnych od LGBT Bądź z siebie dumy w trybie ABC Zamiast stref wolnych od LGBT Przestań się pruć i pal THC Zamiast stref wolnych od LGBT Przestań żyć w bajce, robisz innym źle Zamiast stref wolnych od LGBT Niech każdy tu żyje i robi co chce Nie pozwolę na to Tęcza w Polsce spłonie a z nią cały kraj i wszystko ponad to Więc zobaczysz jak to Poruszyć te bloki aby to kurwa do wszystkich dotarło Jak zwinięty banknot Oni mówią nam, oni mówią nam schowaj się z tą flagą Nie pozwolę na to Przemoc i prostactwo, nie pozwolę na to (nie)
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out